– Przynosi jakieś papiery, rzekomo świadczące, że nie ma pieniędzy, według mnie niewiarygodne – mówiła nam Izabela Marcinkiewicz o linii obrony swojego męża 1 sierpnia tuż po wyjściu z sali rozpraw. Jak przekonuje z tytułu niezapłaconych alimentów mąż jej jest już winny ponad 80 tysięcy złotych. - Nie wierzę w to, że nie ma pieniędzy – dodaje Izabela.
W sądzie były premier zapewniał, że 5 tys. zł alimentów miesięcznie go zrujnuje, tymczasem nam udało się przyłapać Marcinkiewicza jak wsiada do BMW X4 o wartości około 200 tys. zł! Były premier nie chciał z nami rozmawiać na ten temat
Przypomnijmy – Kaz ożenił się z Izabelą w 2009 roku. Ich związek rozpadł się w 2015 roku, kiedy oboje zdecydowali, że chcą się rozwieść. Dotąd jednak nie zapadł prawomocny wyrok rozwodowy. Prawdopodobnie ostatnia rozprawa odbędzie się na początku października. Wtedy sąd ostatecznie zadecyduje o wysokości alimentów. Ciekawe czy wyliczając ją sędziowie wezmą pod uwagę czym jeździ były premier…