Była kochanka Pięty na swoim Twitterze odniosła się do słów szefa rządu, że ustawa o IPN, która miała wyplenić poprzez karanie używanie na świecie sformułowań takich jak „polskie obozy zagłady”, spowodowała większą świadomość. „Zrobiliśmy więcej niż sobie założyliśmy. Pobudziliśmy świadomość na całym świecie. Dzisiaj powinniśmy się zjednoczyć wokół tego celu, że nie ustępujemy z niczego” - chwalił się dziś premier. Jak widać, Izabela P. nie zgadza się z entuzjazmem premiera.
„Premier Morawiecki twierdzi, że ustawa ta przyniosła olbrzymi sukces (sic!).Nikt nie wywołał takiego kryzysu i nie zrobił tyle złego dla relacji Polski z USA i Izraelem co Pana rząd. A największą krzywdę zrobiliście Prezydentowi. Większego świństwa koledze nie mogliście wyrządzić” napisała na Twitterze.
Zapewne chodziło jej o to, że prezydent nie był zwolennikiem rozwiązań, które teraz obóz rządzący i tak poprawił, lecz według niektórych uległ presji PiS i ją podpisał. Sama pani Izabela od dawna nie ukrywa fascynacji głową państwa. „Andrzej... Oczarował mnie od pierwszego wejrzenia (…) On ma coś, że chce mu się po prostu rzucić na szyję, przylgnąć, uścisnąć” - pisała kiedyś na Facebooku.