Przyjęta w czwartek wieczorem w Sejmie ustawa ma zapobiec spekulacjom w obrocie ziemią. Według nowych przepisów od 30 kwietnia zostaje wstrzymana sprzedaż ziemi z zasobów Skarbu Państwa na pięć lat, zmieniają się także zasady obrotu gruntami rolnymi. Nabywcami ziemi mają być w zasadzie tylko rolnicy, wyjątek to jednostki samorządu terytorialnego oraz Skarb Państwa. A także. związki wyznaniowe i Kościoły.
Takiej treści poprawkę posłowie PiS zgłosili trzy godziny przed posiedzeniem komisji. I właśnie kwestia nabywania przez Kościoły nieruchomości rolnych wzbudziła najwięcej kontrowersji. Posłowie pytali, dlaczego rząd nie zgadza się na zakup ziemi przez inne podmioty prawne, a w tym przypadku robi wyjątek, tym bardziej że Kościół nie ma kwalifikacji rolniczych i nie zajmuje się prowadzeniem gospodarstw.
- Ustawa nie rozwiązuje najważniejszych problemów rolnictwa, ale będzie tworzyła pewną nową grupę uprzywilejowaną - twierdził poseł Bartosz Jóźwiak (43 l.) z ruchu Kukiz'15. Innego zdania był minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel (63 l., PiS).
- Uważamy, że taki duch w Polsce panuje od 1990 r., że Kościoły i związki wyznaniowe w tych sprawach mają to prawo, które dzisiaj popieramy - powiedział Jurgiel.
Co ciekawe, kiedy wielu posłów pytało o konstytucyjność przepisów, Biuro Legislacyjne Sejmu z rozbrajającą szczerością poinformowało, że nie było czasu, by przepis rozpatrzeć pod tym kątem, ale "może być naruszony art. 32 konstytucji, czyli zasada równości".
Zobacz także: Kolejny dziennikarz zwolniony z "Panoramy"! MOCNA krytyka nowych władz TVP