Burdel posła Palikota

2009-07-07 4:00

Lato w pełni, życie polityczne niemal zamarło, czyli kolejny nudny sezon ogórkowy. No, może nie tak zupełnie nudny, bo niestrudzony poseł Janusz Palikot nieustannie dostarcza nam rozrywek.

Oczywiście intelektualnych rozrywek. We wczorajszym występie w Radiu Zet zaserwował nam pan poseł bardzo soczysty tekst. Z charakterystyczną dla siebie elegancją ocenił sytuację w telewizji publicznej i stwierdził, że "trzeba skończyć z tym burdelem". Tak jakby zapomniał o tym, że klucz do rozwiązania konfliktu w TVP posiada nie kto inny, tylko partia, której jest członkiem.

O burdelu było w pierwszej części rozmowy. W drugiej było jeszcze ciekawiej - o kuszeniu Andrzeja Olechowskiego. Palikot opowiedział, jak obiecywał Olechowskiemu, że może zostać szefem Platformy, gdy premier Tusk zostanie już prezydentem. Olechowski z propozycji nie skorzystał. Ciekawe dlaczego? Może uznał, że jedyne, co tak naprawdę ma do zaoferowania Palikot, to gumowy penis, którym kiedyś tak ochoczo wywijał. A na taki prezent najwyraźniej ochoty nie miał.