Jak tłumaczył Kaczyński dziennikarzom: - Przed wyborami powiedziałem, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Społeczeństwo to zapamiętało. Podjęliśmy pewne decyzje. Ministrowie konstytucyjni i sekretarze zdecydowali się na przekazanie otrzymanych nagród na cele charytatywne do Caritasu. Komitet Polityczny ustalił też, że przedstawimy projekt obniżenia o 20 proc. pensji poselskich. Zapowiedział także wprowadzenie nowych limitów dla wójtów, burmistrzów, prezydentów i marszałków, a także zniesienie dodatkowych świadczeń dla kierownictw spółek Skarbu Państwa.
Według nieoficjalnych ustaleń dziennikarza stacji już dziś prezes PiS ma się spotkać z szefami okręgów wyborczych, zaś na poniedziałek zaplanowano rozmowy klubu parlamentarnego. W jego trakcie grupa posłów ma wyrazić oficjalnie swoje niezadowolenie z inicjatywy Kaczyńskiego. Anonimowo zapowiedzieli oni, że to będą "burzliwe rozmowy", dodając przy tym jednak, że jedynym "aktem nieposłuszeństwa" może być list do Jarosława Kaczyńskiego.
Rozmówcy RMF FM przyznali, że mają nadzieję na to, że obniżka pensji będzie jednak mniejsza niż zapowiadane 20% lub też, że wejdzie w życie za kilka miesięcy, żeby zdążyli przygotować się do "skromniejszego życia". Jeden z nich wprost stwierdził, że jeśli zmiana wejdzie w życie, to jego żona będzie musiała wrócić do pracy. Inny dodał, że gdyby jego pięcioro dzieci nie było już samodzielnych, to zmuszony byłby złożyć w takiej sytuacji mandat poselski.
Tymczasem dziennikarz WP.pl napisał na swoim TT:
Jeden z ministrów twierdzi, że nie stać go na oddanie nagrody, którą wydał w całości - żeby to zrobić, "musiałby zaciągnąć kredyt".
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) 5 kwietnia 2018
Zobacz także: Sukces "Super Expressu"! Kaczyński obniża pensje polityków, ministrowie oddają nagrody