Bronisław Wildstein

i

Autor: Andrzej Lange

Bronisław Wildstein: Nie ma żadnej rewolucji, jest pracowita władza

2016-01-02 3:00

"Super Express": - Wiele osób życzyło sobie w nowym roku m.in. mniejszej temperatury sporów politycznych. Bronisław Wildstein: - Absolutnie nierealne. Jeżeli PiS będzie realizował swój program i będzie usiłował rządzić, a przecież po to wybrali go wyborcy, to zderzy się z zasadniczą kontrofensywą dominujących w III RP ośrodków. Tracą one centra polityczne, ale pozostają jeszcze wielki biznes, korporacje, media, ośrodki kultury. I w III RP były one raczej homogeniczne, w rękach tej samej grupy. I ta grupa będzie walczyć, żeby Polska była wciąż oligarchią, a nie demokracją.  

- PiS przeprowadza swoistą rewolucję...

- Nie ma żadnej rewolucji.

- Tempo zmian jest raczej duże...

- Normalne. Kiedy ktoś pracuje i coś robi, to rozumiem, że w porównaniu z pracą poprzednich rządów może to wywoływać szok. To, że trochę inaczej będzie wyglądał i procedował Trybunał Konstytucyjny, że będzie likwidacja gimnazjów, odebranie mediów publicznych propagandystom... To jest ta rewolucja?

- Może jej początek?

- Nie, to jest pewna fundamentalna zmiana. Program PiS jest programem głębokiej reformy III RP. Z kraju, w którym rządzili nieliczni, ma się zmienić w kraj rządzony demokratycznymi procedurami.

- Za pewien czas pierwsza fala zmian dobiegnie końca. PiS wprowadzi w życie te prospołeczne zapowiedzi jak 500 zł na dziecko i kupi sobie trochę spokoju?

- Dobrze życzę Polsce i mam nadzieję, że PiS uda się zrealizować te zapowiedzi. Ludzie broniący swoich dawnych pozycji nie znikną jednak z dnia na dzień. Widzimy już ten Komitet Obrony Demokracji, który jest zaprzeczeniem obrony demokracji. Czy demokratyczne i pluralistyczne było to, gdy wszystkie media elektroniczne stanowiły front zwalczania PiS? Po zdobyciu władzy na Węgrzech przez Orbana atak na niego był skoordynowany z działaniami na zewnątrz kraju. I będziemy to mieli co najmniej przez rok. Może dopiero następny będzie spokojniejszy.

- Te pierwsze zmiany odbijają się na wizerunku PiS niekorzystnie...

- Dlatego, że ta propaganda dowolną zmianę przedstawi niekorzystnie. Jeżeli PiS zapowie jakąś ofensywę inwestycyjną, na co są już pieniądze, to oni przedstawią to jako zapowiedź awanturnictwa, bankructwa państwa, klęski złotego. Przecież nawet akt nieposłuszeństwa jakiegoś szemranego oficera wobec przełożonego przedstawiono jako obronę obywatelską! Na portalu Lisa i w "Wyborczej" czytam tekst "PiS już zaatakował lekarzy". Czytam zdumiony i okazuje się, że prokuratura, która prowadzi sprawę już długo, nakazała przeszukanie gabinetu jednej lekarki!

- Z punktu widzenia PiS nie lepiej było najpierw wprowadzić 500 zł, a później walczyć z Trybunałem?

- To było nieuchronne. Trybunał, co widać, szykował się do roli trzeciej izby parlamentu, która blokowałaby działania władzy. PiS mógł się czuć wybrany, ale rządzić nie miał. W latach 2005-2007 Trybunał blokował już jako podobno niekonstytucyjne dowolne ustawy. Czy to o lustracji, czy też o odblokowaniu zawodów prawniczych. PiS chcąc realizować swój program, musi myśleć o tym, żeby nie był blokowany.

- Pytanie, czy PiS nie otworzył sobie zbyt wielu frontów naraz.

- Ależ PiS nie wszedł tu z nikim w konflikt. PiS otworzył te fronty nie jakąkolwiek decyzją. PiS otworzył je samym zdobyciem władzy. Ataki za to, jak rządzi, pojawiły się, zanim zaczął rządzić! Zwróćmy uwagę, że za rządów Platformy narosła sprawa podsłuchów. Było ich za dużo, były nieuregulowane, bezterminowe. I kiedy PiS próbuje to uporządkować, to słyszymy, że to państwo policyjne. Takich absurdów z odwracaniem rzeczywistości jest więcej.

- Ryszard Petru ogłosił się już "liderem opozycji". Pańskim zdaniem utrzyma pozycję czy Platforma po zmianach go zmarginalizuje?

- Petru jest najwygodniejszy dla środowisk walczących z PiS. On wydaje się politycznie nieumoczony, a PO jednak ma wiele za uszami. Tyle że Petru... Cóż to za nowość? Można ją jednak wypromować i Nowoczesna będzie tak lansowana. Na koniec chciałem jednak życzyć Czytelnikom "Super Expressu" wszystkiego najlepszego, zdrowego rozsądku, uwolnienia od presji propagandy i zastanowienia, czy chcą żyć w takim państwie jak dotąd, czy jednak gruntownie zmienionym.

Zobacz: Zoll: Ustawa PiS ma zablokować Trybunał

Nasi Partnerzy polecają