Grzegorz Braun wszedł na sejmową mównicę, po tym jak chwilę wcześniej głos na temat służby zdrowia zabrał minister zdrowia. Mówił m.in. o tym, jak rozwiązać jej problemy, w tym odnosił się do spraw finansowych. Po nim przemawiali kolejni posłowie, aż w końcu przyszła kolej na Grzegorza Brauna, który nagle odwrócił się w kierunku Adama Niedzielskiego i rzucił: - "Będziesz pan wisiał!".
Kilka godzin po tym skandalicznym incydencie rozmawialiśmy z Grzegorzem Braunem. Wywiad jest autoryzowany.
Super Express: Przeprosi pan ministra Niedzielskiego za swoje słowa? Dlaczego grozi pan ministrowi Niedzielskiemu?
Grzegorz Braun: - Ja nie grożę ministrowi Niedzielskiemu, ja przewiduję i ostrzegam. Działania ministra choroby i nagłej śmierci Niedzielskiego spowodowały już co najmniej sto kilkadziesiąt tysięcy tzw zgonów nadmiarowych - czyli śmierci Polaków, którzy nie byliby być może pomarli, gdyby mieli szansę diagnozy i leczenia, szansę, której ich pozbawiono blokując system usług medycznych pod pretekstem walki z pandemią.
- Na jakiej podstawie pan tak mówi?
- Jego działania są bezprawne i pozbawione również rzetelnych podstaw naukowych. Działania Niedzielskiego i spółki kosztowały ludzi utratę zdrowia, zniszczenie więzi rodzinnych, skokowy wzrost liczny samobójstw (tragiczne żniwo o 1/3 więcej wśród nieletnich niż w poprzednich latach). Nie mówię już o destrukcji życia społecznego, religijnego, kulturalnego, sportowego. Mówię o tym, że minister i jego ludzie prowadzą intensywną akwizycję eksperymentalnych medykamentów, czyli tzw szczepionki, której skuteczność działania ani sensowność podawania nie została jeszcze nigdzie bezspornie dowiedziona. Konstytucja zabrania poddawania ludzi eksperymentom medycznym bez ich woli i wiedzy.
- Wszedł pan na mównicę sejmową i powiedział ministrowi: będziesz wisiał. Są granice...
- Moje wypowiedzi mają charakter publicznego doniesienia. Mówię o przestępstwie polegającym na sprowadzaniu powszechnego niebezpieczeństwa, mówię o groźbach karalnych, bo przecież grożenie Polakom lockdownem, czy segregacją sanitarną tym właśnie jest. A segregacja to dyskryminacja, a na to, na szczęście, prawo polskie nie pozwala. Minister choroby i nagłej śmierci widząc przestępstwo na tak wielką skalę nie może pozostać biernym. Wielka szkoda, że bierność jak do tej pory zachowują w te sprawie prokuratorzy i policjanci. Chociaż sądy w wielu przypadkach reagują właściwie. Zapadły już setki wyroków oddalających nałożone na ludzi mandaty i grzywny. Nakładane na ludzi na podstawie bezprawnych rozporządzeń. Powtarzam: setki wyroków wraz z uzasadnieniami, potwierdzają moją diagnozę nielegalności i bezpodstawności działań rządu w tym ministra Niedzielskiego. A jednak Niedzielski dalej idzie w zaparte czyli dopuszcza się moim zdaniem podżegania do przestępstwa. Jego słowa doprowadzają do tragicznych skutków w życiu Polaków, w życiu dzieci. Działanie ministra to bestialstwo. To są działania o charakterze zbrodni przeciw ludzkości. Przypominam, że kodeks karny definiuje zbrodnie przeciw ludzkości nie tylko i nie przede wszystkim jako bezpośredni udział w morderstwie, ale także stwarzanie warunków, okoliczności, w których ludzie giną na masową skalę. Niedzielski przyprawił o przedwczesną śmierć więcej Polaków, niż ktokolwiek po drugiej wojnie światowej - podsumował Braun w autoryzowanej rozmowie z Super Expressem.
Polecany artykuł:
Podkreślmy, że zarówno politycy koalicji, jak i zdecydowana większość posłów opozycji natychmiast skrytykowali słowa Brauna. Władysław Kosiniak-Kamysz na gorąco odniósł się do sytuacji, który po Braunie pojawił się na mównicy: - Nie wolno tak mówić! To jest groźba karalna!