Jan Krzysztof Ardanowski

i

Autor: Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS Jan Krzysztof Ardanowski

PUSTE PÓŁKI

Brak cukru w sklepach. Ardanowski: to owczy pęd, niepotrzebnie wpadamy w panikę

2022-07-26 14:06

Były minister rolnictwa Jan Ardanowski skomentował kwestię niedoboru cukru w sklepach. - To jest owczy pęd, niepotrzebnie wpadamy w panikę - mówił na antenie Polskiego Radia. Dodał, że w magazynach cukrowni nie brakuje tego produktu.

W ostatnich dniach znane sieci sklepów wprowadziły limity na sprzedaż cukru. Jako pierwsze były Biedronka i Netto. Później podobne zasady zaczęły obowiązywać również w Aldi, Auchanie i Lidlu. Mimo to wciąż w sieci pojawiają się informacje o braku produktu w marketach. 

Ardanowski o brakach cukru. “Niepotrzebnie wpadamy w panikę”

Do problemu niedoboru cukru w sklepach odniósł się Jan Ardanowski, były minister rolnictwa, obecnie stojący na czele prezydenckiej rady ds. obszarów wiejskich. 

- Cały czas słyszę, że cukru nie ma, że trzeba wprowadzić kartki. Mnie też żona wysłała i w piątym sklepie znalazłem po 6,60 zł, kiedy ta właścicielka sklepu kupiła go może po dwa złote w hurcie. Każdy wykorzystuje okazję, żeby zarobić - mówił polityk w Programie III Polskiego Radia. 

Gość radiowej Trójki zapewniał, że informacje z Krajowej Grupy Spożywczej dowodzą, że “cukru w magazynach jest wystarczająco”. Wyjaśnił również, dlaczego w niektórych sklepach brakuje produktu. 

- Sklepy nie gromadzą cukru w dużych ilościach, również mąki, bo nie mają magazynów do tego służących. Zaopatrzenie jest na bieżąco - tłumaczył Ardanowski. Wskazał także, że o tej porze roku zapotrzebowanie na cukier jest większe, ponieważ potrzeba go w dużych ilościach np. przy przygotowywaniu przetworów. 

- To jest owczy pęd, niepotrzebnie wpadamy w panikę. Cukru w Polsce do nowych zbiorów nie zabraknie. Opanujmy się, żeby nie było jak z kaszą, grochem, mąką, makaronami nakupowanymi w pierwszych dniach pandemii, które do tej pory stoją w szafach, mole się w tym lęgną, albo trzeba coś starego konsumować - mówił Ardanowski. 

UOKiK apeluje o racjonalne myślenie. Ekspert Credit Agricole uspokaja 

Podobne opinie można usłyszeć z innych stron. O “racjonalne myślenie” przy sprzedaży i zakupach cukru apelował również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, uspokajając jednocześnie, że nie ma potrzeby robienia zakupów “na zapas”. 

Z kolei jak tłumaczył ekonomista banku Credit Agricole Jakub Olipra, “deficyt cukru w znacznym stopniu wynika z zachowań konsumentów. Podkreślił także, że efektem wzmożonego popytu a także większych kosztów produkcji będą kolejne podwyżki.

Według eksperta "żaden system logistyczny nie jest w stanie obsłużyć konsumentów, którzy wykupują cukier w ilościach hurtowych". Wyjaśnił, że sklepy analizują strukturę i ilości zakupów, dostosowując do nich zapasy. Jednak - jak zaznaczył - "utrzymanie dużych zapasów jest dla nich kosztem, a często nie jest to możliwe ze względów braku odpowiedniej powierzchni".

Olipra uważa, że to, co dzieje się w marketach, zwłaszcza sieciowych, obsługujących znacznie więcej klientów niż np. małe lokalne sklepy, przypomina to, co działo się na stacjach benzynowych na początku wojny w Ukrainie. - Owszem, przejściowo wystąpiły braki paliwa na niektórych stacjach, ale to nie znaczyło, że paliwo się skończyło. Po kilku dniach sytuacja unormowała się. I tak będzie również w przypadku cukru - powiedział.

Cukier będzie drożał. "Sklepy mają dowolną rękę, by podnosć cenę"

Specjalista zaznaczył, że Polska jest trzecim największym producentem cukru w Europie i w magazynach jest go więcej, niż Polacy potrzebują. - Naprawdę, nie bałbym się o dostępność cukru na rynku krajowym - wskazał. Dodał, że efektem obserwowanego obecnie wzmożonego popytu będzie wzrost cen, "bo w warunkach, gdy konsumenci za wszelką cenę chcą kupić cukier, sklepy mają dowolną rękę, by ją podnosić- powiedział. 

Przypomniał, że ceny cukru wzrosły w ciągu roku o 40 proc. m.in. ze względu na drożejące nawozy, środki ochrony roślin, paliwa czy koszty pracy. Dodał też, że wzrost cen ropy naftowej przyczynił się do zwiększenia popytu na biopaliwa, które wytwarza się m.in. z buraków cukrowych.

Jego zdaniem cukier będzie nadal drożał, ze względu na czynniki inflacyjne, które mają bardzo szeroki zakres. Zauważył, że choć ceny cukru rosną na całym świecie, to w Polsce dodatkowym czynnikiem są właśnie zachowania konsumenckie.

Jak wynika z danych Związku Producentów Cukru w Polsce w kampanii 2021/22 produkcja cukru w Polsce sięgnęła ponad 2,3 mln ton, podczas gdy rok wcześniej było to 1,98 mln ton.

ZOBACZ TAKŻE: Cena cukru 2022 przyprawia o zawrót głowy. Gdzie kupić tani cukier bez limitu? Nie w Biedronce, tylko... w Niemczech

Sonda
Czy podczas zakupów spotkała cię reglamentacja cukru w sklepie?
Raport Złotorowicza: Ekspertka od gospodarki żywnościowej: czeka nas smutna jesień i jeszcze smutniejsze Boże Narodzenie