Bp Tadeusz Pieronek był w poniedziałek gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i". Jednym z tematem rozmowy były doniesienia o szczątkach ośmiu osób w trumnie generała Bronisława Kwiatkowskiego, co potwierdziła rzecznik Prokuratury Krajowej. Zdaniem duchownego, to, że w jednej trumnie znaleziono szczątki innych jest... wpadką. - Zdarzają się takie bolesne wypadki - przyznał biskup. I dodał, że to nie dziwi, bo katastrofa pod Smoleńskiej była duża, a to znaczy, że trzeba było szybko działać, więc o pomyłkę nie było trudno: - To była tak duża katastrofa i tak szybkie działanie, że rzeczywiście można się było pomylić i nie zbadać tych wszystkich szczątków w szczegółach, tak żeby się znalazły w całości.
Bp Pieronek stwierdził też, że nie ma co wskazywać winnych tego, że w smoleńskich trumnach są pomieszane szczątki: - Nie mam danych do tego, żeby oskarżać kogoś o to, co się stało. Zaznaczył jednak, że to co się wydarzyło nie powinno mieć miejsca, przede wszystkim ze względu na bliskich ofiar: - No, stało się. To jest niedopuszczalne. Zwłaszcza dla tych, którzy oczekiwali, że otrzymają w tym bólu wielkim przynajmniej szczątki swoich bliskich - powiedział bp Pieronek.
Zobacz: Biskup MOCNO o pomnikach Lecha Kaczyńskiego. Co powiedział?