Borys Budka z żoną

i

Autor: Facebook/Katarzyna Kuczyńska-Budka

Borys Budka świętował rocznicę ślubu na koncercie The Rolling Stones

2018-07-09 15:46

Niedzielnego koncertu The Rolling Stones poseł Borys Budka (40 l.) z pewnością nie zapomni. Tak się złożyło, że właśnie 8 lipca polityk PO świętował z żoną Katarzyną rocznicę ślubu. - Żartujemy z żoną, że zaśpiewał nam sam Mick Jagger. I tej wersji się  będziemy się trzymać - śmieje się poseł. I dodaje: - Tak naprawdę mieliśmy szczęście, że dokładnie w  rocznicę naszego ślubu wystąpili w Polce Rolling Stonesi. Więc sposób spędzenia tego wyjątkowego dnia nasunął się sam. Rano życzenia od córki i najbliższej rodziny, a potem świętowanie już we dwoje na koncercie. Wybraliśmy się na niego sami, Lenka została u dziadków - mówi nam poseł. 

Koncert legenarnej grupy The Rolling Stones obył się na PGE Narodowym. Na muzyczne wydarzenie wakacji wybrał się Borys Budka z żoną, którzy w niedzielę obchodzili 7. rocznicę ślubu, tzw. wełnianą. Małżonkowie postanowili, że z tej okazji wybiorą się na koncert, choć to żona wymyśliła, by wybrać się na to muzyczne wydarzenie: - Żona jest fanką rocka. Uwielbia Jaggera i The Rolling Stones, więc to  był jej pomysł. Ale jak zawsze razem świetnie się bawiliśmy. No i takie  spędzenie rocznicy to niezapomniane przeżycie. Dzięki temu będziemy  zawsze pamiętać 7. rocznicę ślubu. Choć nie jest ona okrągła, będziemy  mieli punkt odniesienia. Stonesi na Narodowym i ponad 2 godziny  najlepszej muzyki - opowiada poseł PO.

Dzień ślubu poseł PO doskonale pamięta. I jak mówi na jego weselu bawił się nawet poseł PiS: - Dzień ślubu dokładnie pamiętam, to był intensywny 2011 rok. Obrona doktoratu, ślub a potem kampania wyborcza. Inne czasy. Polska nie była  tak podzielona. Na ślubie gościliśmy przyjaciół parlamentarzystów zarówno z PO jak i z PiS. Miło to wspominamy. I chyba to widać, bo  inaczej nie byłoby tej siódmej rocznicy razem.

Budka opowiedział nam też, jak pozał miłość swojego życia. Okazuje się, że połączyła ich praca: - Z żoną poznaliśmy się w pracy. Kasia była dziennikarką, specjalistką od komunikacji. Potem zaczęła pracę w samorządzie. Ja wtedy byłem radnym. Połączyła nas praca i pasja do działalności publicznej. Doświadczenie  mojej żony jest nieocenione zwłaszcza w kontaktach z mediami. Jest też  surową, acz życzliwą recenzentką mojej działalności. Ale dzięki temu, mam wielkie wsparcie. No i mogę łączyć życie rodzinne z licznymi  spotkaniami w całej Polsce. Bo często jeździmy razem - mówi poseł.

Nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć posłowi i jego żonie Katarzynie kolejny wspólych lat pełnych miłości!