To wyglądało jak prawdziwa tajna akcja Biura Ochrony Rządu! W sobotę w Sopocie niemal pod same drzwi kamienicy, w której mieszka Donald Tusk (56 l.), podjechał samochód z funkcjonariuszami. Drzwi otwarto tak, by nikt nie dostrzegł, kto lub co z klatki schodowej przenoszone jest do auta. Przecieraliśmy oczy ze zdziwienia, gdy zobaczyliśmy, że rosły funkcjonariusz BOR wynosi... suknię Małgorzaty Tusk.
PRZECZYTAJ: Małgorzata Tusk marznie! Ekspert od ciepła sprawdzi skąd premierowej ciągnie
Kilka godzin później w tej właśnie kreacji żona premiera pojawiła się w Warszawie na przedstawieniu oraz benefisie znanego aktora Andrzeja Grabowskiego (61 l.). Naszym zdaniem wyglądała olśniewająco, ale eksperci dopatrują się wpadek w tym stroju. - Widać, że suknia była zakładana w biegu, na co wskazuje pominięcie włożenia paska do szlufki. Przecież to jest niewybaczalne! A brak zapiętego guzika nad paskiem może świadczyć o nerwowości przy ubieraniu.
PRZECZYTAJ: Małgorzata Tusk żyje w oderwaniu od rzeczywistości?
Jak widać, zła passa naszego premiera przekłada się nie tylko na niego, ale i na żonę - komentuje nam Piotr Krajewski (42 l.), projektant mody. No, chyba że to wina funkcjonariuszy BOR...