Korwin-Mikke spoliczkował Michała Boniego w czasie spotkania ministra spraw zagranicznych z nowymi europosłami. Polityk PO poinformował o tym natychmiast na Twitterze. Teraz przyznaje, że cieszy się z tego, że nie oddał Korwin-Mikkemu. - Gdybym to zrobił, powtórzylibysmy obrazek znany na przykład z Ukrainy. Nieważne byłoby, o co poszło. Przyczyniłbym się do ośmieszenia polskiej polityki - mówi w "Tygodniku Powszechnym" Michał Boni.
Europoseł PO przyznał, że dostał mnóstwo dowodów poparcia. Smsa przysłał mu m.in. minister obrony Tomasz Siemoniak. - Całe wojsko z Tobą - przytoczył treść wiadomości Michał Boni. Sprawa Korwin-Mikkego trafiła do prokuratury. Wkrótce dowiemy sie, czy śledczy będą chcieli postawić europosłowi zarzuty. Do tego jednak niezbędne będzie uchylenie mu immunitetu.
Zobacz też: Michał Boni o ataku Janusza Korwina-Mikkego: "Nie będę nosił ze sobą gazu pieprzowego!" [WIDEO]
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail