W takim biegu udział biorą twardziele! Mariusz Antoni Kamiński był niedawno w Karpaczu i uczestniczył w ultra maratonie "3xŚnieżka=1x Mont Blanc". Dystans 57 km pokonał w 11 godzin i 25 minut. Do tego warunki pogodowe były naprawdę ciężkie, bo z nieba lał się żar, a temperatura dochodziła do 30 stopni! Jednak dla polityka nie było to straszne i dał radę trzykrotnie wbiec na Śnieżkę, która mierzy 1 603 m n.p.m. Organizatorzy przewidzieli, że uczestnikom wystarczy 10 godzin i 30 minut na pokonanie pełnej trasy, dlatego też wynik Kamińskiego nie znalazł się w końcowych rozliczeniach. Ale poseł wcale na to nie zważa, cieszy się, że wytrwał i dobiegł do mety. Jest dumny, że pokonał swoje słabości, a jako niedoświadczony biegacz, i tak sobie poradził. - Jak na absolutnego debiutanta, wcześniej tylko półmaraton, który nigdy nie biegał w górach, jestem bardzo zadowolony. Początki bywają trudne. (...) Kiedy stajesz na starcie robisz to dla siebie. Walczysz z własnymi słabościami i starasz się być coraz lepszy - zdradził w rozmowie z festiwalbiegowy.pl. Kamiński biega od kilku lat, ale w takiej imprezie brał udział po raz pierwszy w życiu: - Rekreacyjnie biegam od kilku lat, ale nie były to jakieś duże dystanse. Bardziej intensywnie trenuję od wiosny tego roku. Tak więc nie mam zbyt dużego doświadczenia. Przed biegiem ultra w Karpaczu wystartowałem w półmaratonie w Białymstoku i Wenecji oraz na 10 km w Warszawie - tłumaczy.
Czy mając za sobą takie doświadczenie Mariusz Antoni Kamiński zdecyduje się na jesienny bieg w świecie polityki i wystartuje w wyborach parlamentarnych? Bieg ku szczytom władzy po ultra maratonie górskim, z pewnością będzie dla niego teraz jak... bułka z masłem!
Zobacz: Antoni Kamiński zrobił brzuszek aniołkowi Kaczyńskiego