- „Nie ma żadnego sporu w sprawie powoływania sędziów. To wyłączna prerogatywa prezydenta.”
- „Nihilistą w polityce jest premier Tusk – atakuje prezydenta przy każdej okazji.”
- „To rząd odpowiada za chaos w sądach i blokowanie ponad tysiąca wakatów sędziowskich.”
- „Prezydent Nawrocki kierował się konstytucją i zdrowym rozsądkiem, odmawiając powołania sędziów.”
Prezydent Nawrocki odmówił powołania 46 sędziów. „To jego konstytucyjna prerogatywa”
„Super Express”: – Prezydent wstrzymał nominacje dla 46 sędziów. To sygnał ostrzegawczy wobec rządu?
Zbigniew Bogucki: – Jeżeli chodzi o powołania sędziów, to nie ma żadnego sporu. Konstytucja, ustawy oraz orzeczenia sądów administracyjnych i Trybunału Konstytucyjnego, kiedy szefem tego Trybunału był jeszcze pan profesor Rzepliński, są jednoznaczne. To jest wyłączna prerogatywa prezydenta. Tylko prezydent decyduje, czy powołuje kogoś na stanowisko sędziego, czy też nie. Więc sporu nie ma.
– Premier skomentował decyzję prezydenta tak: „Żeby nie było niczego – czyli doktryna Kononowicza w Pałacu Prezydenckim”. Brzmi, jakbyście byli panowie stadem nihilistów, którzy chcą wszystko zlikwidować.
– Nihilistą, jeżeli chodzi o ataki polityczne, jest premier Tusk. Atakuje pana prezydenta właściwie przy każdej okazji. Kiedy pan prezydent niedawno powołał ok. 60 sędziów, z KPRM-u był głos, że to pogłębianie chaosu. W momencie, kiedy pan prezydent odmawia powołania, mamy ten tweet pana premiera Tuska. Niech się pan premier zdecyduje, czy prezydent ma powoływać, czy nie powoływać. Niech będzie konsekwentny.
– Co dalej z tego będzie? Czy czeka nas już permanentna wojna?
– Nie chodzi o wojnę polityczną, ale o to, żeby przestrzegać konstytucji i ustaw. Pan prezydent jako strażnik konstytucji będzie bardzo twardo stał na jej straży. Dużo jest też kłamstw w sprawie decyzji pana prezydenta. Na przykład to, że pan prezydent Kaczyński takich postanowień nie wydawał. Tymczasem jest postanowienie Prezydenta RP z 3 stycznia 2008 roku, gdzie pan prezydent Kaczyński odmówił powołania dziewięciu sędziów.
– Co z tej sytuacji wynika?
– Potem złożyli skargi najpierw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a później – po przegraniu tych spraw – złożyli skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sądy stwierdziły, że nie mogą kontrolować tego aktu powołania lub odmowy powołania sędziów. Było też orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który pod wodzą prof. Rzeplińskiego orzekł, że powoływanie sędziów jest suwerenną prerogatywą prezydenta RP i nie podlega kontroli sądowej ani ponownemu rozpoznaniu. I jeszcze jedno przekłamanie.
– To znaczy?
– Ci sędziowie, którym nominacji odmówił pan prezydent, oczekiwali na powołanie przez długi czas przez pana prezydenta Dudę. Najstarsze akta wpłynęły jeszcze pod koniec 2020 roku. Ostatnie akta dotyczące ostatniego z tych sędziów wpłynęły w pierwszej połowie 2025 roku. Pan prezydent Nawrocki przeciął tę sytuację. Kierując się swoim uznaniem, stwierdził, że sędziowie, którzy na przykład podpisywali różnego rodzaju apele podważające porządek ustawowy – na przykład dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN – powinni zająć się orzekaniem, a nie próbą działań o charakterze quasi-politycznym.
– Wiadomo, że ludzie czekają na wyroki, szczególnie w sprawach cywilnych, spadkowych, rozwodowych. I są źli z tego powodu. Nie uderzy to w prezydenta, kiedy podnoszone będzie, że to on jest temu winien?
– Jeżeli spojrzeć na to, dlaczego ślimaczą się postępowania, dlaczego mamy ten gigantyczny chaos w polskim wymiarze sprawiedliwości, to jest to ewidentna wina rządzących – samego Donalda Tuska i jego kolejnych ministrów sprawiedliwości: Bodnara i Żurka. Mamy dzisiaj bowiem nieobsadzonych ponad 1000 stanowisk sędziowskich. To rząd blokuje obsadzenie wakatów.
Rozmawiał Wiktor Świetlik, tw