"Dzień bez polityków" to odpowiedź na plany Kancelarii Sejmu, która planuje ograniczyć wstęp dziennikarzy na obrady Sejmu. Przeciwni tym zmianom są nie tylko sami dziennikarze, ale także posłowie opozycji, którzy tłumnie wystąpili ze swoich sejmowych miejsc i zablokowali mównicę oraz stół prezydialny, skandując takie hasła jak "demokracja" i "wolne media". W Sejmie zawrzało, a awanturom nie było końca. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości postanowili nie przerywać swojej pracy. Jarosław Kaczyński podczas specjalnie zorganizowanej konferencji podkreślił, że nie da się sterroryzować i zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec posłów, którzy dziś zakłócili obrady Sejmu - podaje TVN24.
W pewnym momencie posłowie PiS opuścili salę plenarną i udali się na posiedzenie klubu. Po wyjściu z posiedzenia klubu posłowie PiS mówili, że będą chcieli głosować nad budżetem na rok 2017 mimo blokady mównicy sejmowej przez opozycję. Tak też się stało. W dwóch głosowaniach Sejm odrzucił poprawki opozycji do budżetu, przyjął natomiast wszystkie poprawki PiS - podaje TVN24. Jak poinformował Marek Kuchciński, w głosowaniu wzięło udział 236 posłów. W efekcie Sejm uchwalił budżet na 2017 rok z deficytem nie wyższym niż 59,3 mld zł.
Krystyna Pawłowicz, posłanka PiS, napisała na swoim profilu na Facebooku, że "wobec blokady sali sejmowej Sejm obraduje w sali Kolumnowej". "Przyjmujemy budżet i ustawę dezubekizacyjną. Mamy kworum. Sali pilnuje Straż Marszałkowska".
Zobacz: Lech Wałęsa stanowczo: Trzeba WYRZUCIĆ Polskę z Unii Europejskiej