- Wiele zależy od tego, jak się kończy bezkrólewie w Platformie Obywatelskiej. Liderem będzie Grzegorz Schetyna. Czy możliwe jest, że Petru straci pozycję lidera opozycji właśnie na rzecz niedawnej partii rządzącej?
- Dziwi mnie to, że Schetyna ma być przewodniczącym. Zdecydowanie lepszy w wystąpieniach medialnych w ostatnim czasie jest Borys Budka. Schetyna od jakiegoś czasu jest wycofany. Po staremu liczy na zakulisowe gry w samej partii. Nie bierze jednak pod uwagę tego, co myślą wyborcy. Wygranie wyborów w partii wcale nie musi oznaczać, że wyborcy zaakceptują Schetynę jako lidera. To faktycznie w tej chwili udaje się Petru, pytanie jednak, jak długo lider Nowoczesnej pozycję tę utrzyma.
- No dobrze. Ale siłą Schetyny jest to, że raz - ma zdolności organizacyjne, dwa - jest mniej niż inni politycy kojarzony z aferami PO. Platforma posiada też mocniejsze od Nowoczesnej struktury, ma finansowanie z budżetu państwa.
- To prawda. Tylko jest kwestia tego, na ile Schetyna będzie charyzmatyczny. Platforma zyskuje na pewno sprawnego organizatora, jednak pytanie, na ile będzie on w stanie pociągnąć formację jako lider. Ewa Kopacz od Tuska dostała i partię, i rząd. Przegrała wybory.
- Czy skoro PO ma mocne struktury, większe środki, a Nowoczesna bardziej charyzmatycznego lidera, możemy spodziewać się, że w walce o liberalny elektorat żadna z partii nie będzie w stanie osiągnąć zdecydowanej przewagi, dojdzie do bratobójczej walki, na czym korzystać będzie Prawo i Sprawiedliwość?
- Myślę, że tak. Największym problemem PO jest to, że dziś, pomimo że Schetyna jest jedynym kandydatem na przewodniczącego, nie wiemy, kto jest liderem tej partii. W mediach występuje Budka, sporadycznie Schetyna, Neumann czy politycy związani z Kopacz. Ta wielość znanych polityków, bez zdecydowanego przywództwa będzie docelowo działać na niekorzyść PO. Można mieć pieniądze, struktury, a mimo to ponieść w polityce klęskę. Przykładem jest Sojusz Lewicy Demokratycznej, który pomimo wielu lat w polityce, dotacji i silnych struktur jest dziś poza parlamentem.
- Profesor Rafał Chwedoruk mówił w wywiadzie dla "Super Expressu", że w siłę rosnąć może opozycja na prawo od PiS, którą zagospodaruje ruch Kukiza.
- Na dzień dzisiejszy problem ruchu Kukiza polega na tym, że nie można być w połowie za rządem, a w połowie przeciwko. A tak działania tego klubu są odbierane. Ludzie zapamiętują głosowania Kukiza, w których poparł rząd, a takie, gdzie miał odrębne zdanie, nie zmieniają odbioru ruchu jako kolejnej przystawki PiS.
Zobacz: Miller: Stajnia