Błaszczak! Zostaw policję w spokoju, gdy działa sprawnie!

2016-05-25 8:20

Mariusz Błaszczak (47 l.), minister spraw wewnętrznych i administracji, skrytykował policjantów za interwencję podczas trójmiejskiego Marszu Równości. Funkcjonariusze obezwładnili i zaprowadzili do radiowozu córkę radnej PiS - Marię Kołakowską (18 l.), biorącą udział w kontrmanifestacji. Marek Biernacki (57 l.) z PO, były szef resortu, nie ma wątpliwości, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. - Panie ministrze, niech pan zostawi policję w spokoju, gdy działa sprawnie - mówi nam.

W Gdańsku podczas Marszu Równości policja starła się z grupkami działaczy środowisk narodowych, którzy protestowali przeciwko manifestacji. Obezwładnili i zatrzymali wtedy Marię Kołakowską, córkę radnej PiS - Anny Kołakowskiej (52 l.). Działania policji skrytykował minister Błaszczak. - Ja takiego zachowania nie akceptuję - mówił na antenie TVN 24.

Zdziwienia taką reakcję nie kryje były szef resortu Marek Biernacki. - Osoby zatrzymane nie miały pretensji do policjantów. Reakcja pana Błaszczaka jest niezrozumiała. Zachował się tak, jakby jego suwerenem nie było państwo polskie, ale aparat partyjny PiS. Panie ministrze, niech pan zostawili policję w spokoju, gdy działa dobrze i zajmuje się bezpieczeństwem państwa - apeluje Biernacki. Wtóruje mu Józef Partyka, przewodniczący policyjnych związków zawodowych w Gdańsku. - Wszelkie procedury zostały zachowane. Ta kobieta wcześniej atakowała policjantów - mówi nam.

Innego zdania jest Anna Kołakowska. - Nie byliśmy w stosunku do policji w żaden sposób agresywni. Uderzyli na nas i zaczęli dosłownie pałować - przyznaje radna. MSWiA odpowiada lakonicznie, że Mariusz Błaszczak polecił przeprowadzenie kontroli.

ZOBACZ: Radna PiS: Policja zamknęła mi córeczkę