Z zainteresowaniem przeczytałem wypowiedź posła Jarosława Stawiarskiego z Prawa i Sprawiedliwości z dnia 16 lutego 2010 r. dotyczącą rzekomych przywilejów, jakie przysługują bankom, a nie przysługują SKOK-om.
Przeczytaj koniecznie: Stawiarski: Bankom lepiej, bo mają ulgi
Wypada odnieść się do tych słów i przypomnieć, że Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe już raz próbowały działać tak jak banki, ale nie uzyskały zgody Komisji Nadzoru Finansowego na utworzenie banku, zapewne nie bez powodu.
Zasady tworzenia i działania spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych oraz banków są w Polsce uregulowane w sposób odmienny. Kwestie dotyczące funkcjonowania banków zostały zawarte w przepisach prawa bankowego, zaś w przypadku SKOK-ów w ustawie o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Zakres przedmiotowy działania banków i SKOK-ów, sposób, w jaki instytucje te są kontrolowane, oraz rodzaj świadczonych usług finansowych wynikający z tych regulacji dla obu typów instytucji wyraźnie różnią się od siebie. Czy można to nazwać dyskryminacją jednego rodzaju instytucji względem drugiego rodzaju? Naszym zdaniem nie, po prostu, specyfika działania obu typów instytucji finansowych jest odmienna.
Na banki zostało nałożonych szereg wymogów, których nie mają SKOK-i. Przykładowo banki muszą mieć dużo wyższe kapitały, aby świadczyć usługi finansowe. Banki podlegają nadzorowi państwowemu, za który dodatkowo muszą same zapłacić prawie 200 mln zł każdego roku. Depozyty bankowe muszą podlegać gwarancjom BFG i na rzecz instytucji - będącej poza sektorem bankowym - muszą one wnosić co roku wysokie opłaty. Banki odprowadzają część środków do NBP w formie rezerwy obowiązkowej i w ten sposób uzyskują one mniejsze dochody. Minister finansów nałożył też na banki obowiązek tworzenia rezerw celowych. Jeśli na SKOK-i nie zostały nałożone takie obowiązki, to jak takie rezerwy mogą być zaliczane w SKOK-ach do kosztu podatkowego. Banki muszą też przestrzegać wielu innych ograniczeń, jak np. dyskutowanej obecnie rekomendacji "T" w zakresie udzielania kredytów konsumpcyjnych. Czy banki uznają te rozwiązania za dyskryminację i udzielanie pomocy publicznej SKOK-om na skutek zwolnienia ich z powyższych obowiązków? Nie, banki zaakceptowały inny sposób świadczenia usług finansowych. Gdyby chciały uniknąć tych ograniczeń, pewnie byłyby chętne przekształcić się w SKOK. Specyfika prowadzenia obu rodzajów biznesu powoduje inne podejście regulacyjne w obu obszarach.
Dr Mariusz Zygierewicz
Dyrektor w Związku Banków Polskich