Leszek Balcerowicz

i

Autor: Piotr Grzybowski/SUPER EXPRESS Leszek Balcerowicz

Balcerowicz o KORONAWIRUSIE i polskiej gospodarce. PiS nie będzie zachwycony (EXPRESS BIEDRZYCKIEJ)

2020-11-12 13:17

Pandemia koronawirusa zbiera także fatalne żniwo w gospodarce. Kryzys finansów publicznych jest niemal pewny, eksperci zastanawiają się tylko jak głęboki i długotrwały będzie. Były szef Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz przekonuje, że w działaniach rządu Zjednoczonej Prawicy brakuje analizy i konsultacji, a załamanie gospodarki będzie także efektem podejmowanych przez PiS decyzji finansowych. Profesor komentuje także konflikt polskiego rządu z Unią Europejską. - To są paranoiczne wystąpienia. Nie wiem na co obliczone – na przestraszenie Unii? Na wyprowadzenie Polski z Unii? No przecież to jest kpina (...) To, co mówią ci ludzie, ten Kaczyński, Ziobro i inni to jest wyraz jakiejś desperacji i paranoicznej wiary, że cokolwiek osiągną i kogokolwiek przestraszą - mówi wprost były prezes NBP.

Kamila Biedrzycka: Co jest dziś w gorszym stanie – polska gospodarka czy służba zdrowia?

Prof. Leszek Balcerowicz: Bardzo trudno to sprowadzić do jednego wspólnego mianownika. Bardziej dramatyczna sytuacja panuje zapewne w służbie zdrowia i stąd absolutnie uzasadniona koncentracja uwagi na tym sektorze (…)

- Jeśli chodzi o państwowe finanse rząd konsekwentnie przekonuje, że jest naprawdę nieźle. A co się okaże kiedy powiemy „sprawdzam”?

- Zła polityka ostatecznie zawsze mści się na ludziach, choć początkowo wydaje się dobra. I to jest właśnie historia populizmu w wykonaniu PiS. W 2016 r. gospodarka rzeczywiście przyspieszyła, ale dzięki ożywieniu w Unii Europejskiej. Korzystając z tej bonanzy PiS wprowadzał ogromne dodatkowe wydatki – w tym roku to niemal 60 mld zł. Dopóki gospodarka przyspieszała, to wielu ludziom wydawało się, że wszystko jest w porządku. Na tym polega populizm – że w prowadza się w życie środki krótkookresowe, które wydają się korzystne, ale przynoszą dużo większą szkodę na dłuższą metę. Na to oczywiście nałożył się koronawirus, który spowodował w Polsce i na świecie istotne załamanie gospodarki. Przez to do budżetu wpływa mniej podatków, a pokazują się dodatkowe wydatki. To, że w takich sytuacjach zwiększa się deficyt jest rzeczą normalną. Pytanie tylko o ile (…) Polska za PiS należy do krajów, które rekordowo zwiększyły deficyt finansów, co zawsze odkłada się w długu publicznym. Do tego przyczyniło się też coś, co przez ostatnie 30 lat nie miało w Polsce miejsca: masowe drukowanie pieniędzy przez Narodowy Bank Polski (…) polityka PiS polega także na cofaniu poprzednich, bardzo ważnych reform.

- Czeka nas spadek wartości złotego?

- Jako były prezes NBP nie będę przedstawiał jakichś alarmistycznych prognoz (…) umocnienie złotego jest bardzo mało prawdopodobne. Chyba, że zdarzyłaby się jakaś katastrofa w Stanach Zjednoczonych, czego się raczej nie prognozuje.

- Widzi pan strategię w działaniach rządu mających pomóc przedsiębiorcom? Czy patrząc na to co się działo przed 1 listopada czy ws. sklepów meblowych to raczej zarządzanie chaosem?

- Nadzwyczajna sytuacja wymaga dodatkowej analizy. Żeby nie było chaosu. Jeśli chodzi o restrykcje związane z koronawirusem, to jest bardzo prosta zasada: ich stopień ma być proporcjonalny do zagrożenia w danym miejscu. Patrząc na przykład sklepów meblowych widać, że tej zasady nie zawsze się przestrzega (…) zastanawiam się czy rząd konsultuje się z najlepszymi specjalistami ze sfery gospodarki. Łącznie ze związkami zawodowymi, które wraz z przedsiębiorcami powinni stworzyć grupę roboczą i przekazywać swoje sugestie. Oni wiedzą najlepiej co się dzieje w zakładach pracy.

- Unia Europejska dysponuje funduszami na walkę ze skutkami epidemii, ale chce powiązać je z praworządnością. PiS odpowiada, że jeśli tak się stanie, to przestaniemy jako Polska wpłacać składki. Czym to się może skończyć?

- To są paranoiczne wystąpienia. Nie wiem na co obliczone – na przestraszenie Unii? Na wyprowadzenie Polski z Unii? No przecież to jest kpina. Jeżeli by doszło do próby blokady, to UE już wskazała, że ma sposób na obejście takiego liberum veto przez zawarcie traktatów między krajami, z pominięciem Polski i ewentualnie Węgier. To, co mówią ci ludzie, ten Kaczyński, Ziobro i inni to jest wyraz jakiejś desperacji i paranoicznej wiary, że cokolwiek osiągną i kogokolwiek przestraszą. Mam nadzieję, że takie wystąpienia ugruntują w Polsce, a przede wszystkim w młodym pokoleniu, poparcie dla Unii. To bardzo ważne.

Express Biedrzyckiej – Leszek Balcerowicz: Działania rządu są paranoiczne i desperackie