Podczas środowego (15 grudnia) posiedzenia doszło do wielkie awantury. Poseł KO Rafał Grupiński chciał wykluczenia z obrad pięciu posłów Konfederacji. - Chciałem prosić nią marszałek, chyba w imieniu prawie nas wszystkich, o wykluczenie z obrad Sejmu piątki posłów Konfederacji, którzy wczoraj przynieśli hańbę tej Izbie, hańbę Polsce, hańbę ofiarom i potomkom ofiar Holokaustu - powiedział Grupiński. Dodał, że posłowie Konfederacji "po prostu zapomnieli czym jest przyzwoitość i moralność".
Przypomnijmy, że we wtorek (14 grudnia) wieczorem pod Sejmem odbył się protest, w którym uczestniczyli Robert Winnicki, Konrad Berkowicz, Janusz Korwin-Mikke, Artur Dziambor i Grzegorz Braun. Protest przeciwko obostrzeniom i tzw. paszportom covidowym zorganizowano pod hasłem "Stop segregacji sanitarnej". Powszechne oburzenie wzbudził fakt, że posłowie Konfederacji stali przy transparencie nawiązującym do bramy obozu zagłady Auschwitz. Napis "Arbeit macht frei" (praca czyni wolnym) na transparencie zastąpiono napisem "Szczepienie czyni wolnym".
Tak wystroili Sejm na święta. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.
Grupińskiemu odpowiedział z mównicy sejmowej Robert Winnicki, który zarzucił posłowi KO, że chciałby segregować ludzi ze względu na poglądy. - Gdyby wykluczano za udział w manifestacjach, na których pojawiły się kontrowersyjne rzeczy, to panie pośle cały wasz klub, cały klub Lewicy po zeszłym roku musiałby być wykluczony na zawsze z tych obrad, po 2020 roku was nie powinno być w polskim życiu publicznym - powiedział Winnicki.
Gdy przemawiał Winnicki, posłowie KO i Lewicy skandowali „faszysta” i „precz z faszyzmem”.
Co ciekawe, jednym z głośniej krzyczących posłów był… Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji. Nie miał on jednak na myśli swojego kolegi z koła poselskiego, a posłów opozycji, co widać po dynamicznej gestykulacji.
Ostatecznie poseł Grzegorz Braun został wykluczony z posiedzenia Sejmu, ale nie za uczestnictwo w demonstracji, a za odmowę założenia maseczki ochronnej. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek kilkukrotnie bezskutecznie apelowała do Brauna o założenie maseczki, w końcu stwierdziła, że poseł uniemożliwia prowadzenie obrad.