Glosowanie nad rekomendacjami dla poszczególnych kandydatów w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka odbyło się w bardzo nerwowej atomosferze. Słychać było nieustannie głośne protesty posłów opozycji, część posłów stała, niektórzy przekrzykując głosowanie, próbowali zgłaszać wnioski formalne. Mające większość PiS wraz z posłami Kukiz 15' bez problemu przegłosowali wszystkie pięć rekomendacji. Sprawozdawcą komisji była Małgorzata Wasserman, co również nie podobało się opozycji.
Ponadto wcześniej wniosek złożył Andrzej Jaworski z PiS, który zaapelował o przerwanie dyskusji i bezwłoczne przystąpienie do głosowania. Wniosek ten również uzyskał większość głosów. Jak tłumaczył przewodniczący komisji Piotrowicz: - Apelowaliśmy o to, żeby rzeczywiście dyskusja była konstruktywna. Z uwagi na to, że posłowie nie prowadzą dyskusji na temat i powtarzają te same treści, złożony został wniosek formalny o przystąpienie do głosowań nad rekomendacjami.
Wnioskodawca Jaworski uznał, że: - Jeśli ktoś mówi, że działa w czymś, co jest nielegalne, to powinien to zgromadzenie opuścić. My jesteśmy przekonani, że wszystkie postanowienia, które są przez nas realizowane, są nie tylko prawne, ale są jak najbardziej właściwe.
Posłowie opozycji chcieli odczytać postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, który wystąpił do Sejmu, by powstrzymał się od wyboru nowych sędziów TK do czasu wydania wyroków w sprawach dotyczących czerwcowej ustawy o TK oraz jej nowelizacji. Terminy tych rozpraw wyznaczone są w TK na 3 i 9 grudnia. Jak jednak informują przedstawiciele PiS, nie zamierzają oni czekać i wszystkie nominacje mają być poddane po głosowanie już w środę, 2 grudnia, w Sejmie.
Kandydatami PiS na sędziów TK są więc: Julia Przyłębska, Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski.
Przypomnijmy o co toczy się sprawa. Tydzień temu Sejm głosami PiS i Kukiz'15, a przy sprzeciwie pozostałych klubów opozycyjnych, uznał, że wybór pięciu sędziów dokonany 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji - nie miał mocy prawnej. Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Wybrani w październiku sędziowie nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę, co jest konieczne, by mogli orzekać.
Zobacz także: Prezydent zlecił rzetelną analizę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego