Przedpremierowa projekcja "Smoleńska" w warszawskim kinie Atlantic odbyła się w bardzo nerwowej atmosferze. Dwóch mężczyzn w trakcie seansu wybuchało śmiechem. Sala próbowała ich uciszać, ale ci nic sobie z tego nie robili. Po ostatniej scenie, w której duchy ofiar katastrofy spotykają się z oficerami zamordowanymi w Katyniu, panowie ponownie się roześmieli. Tego było już za wiele, dla jednego z widzów.
Zbulwersowany zachowaniem rechoczących, młody mężczyzna zagroził, że ich pobije i zaprosił do wyjścia przed kino. Ci nie chcieli jednak podjąć rękawicy. Nie obyło się jednak bez wyzwisk, przekleństw i popychania.
Ostatecznie sytuację załagodziła kobieta, która wyprowadziła agresywnego mężczyznę, tłumacząc mu, że przemoc do niczego nie prowadzi.
Pozostaje mieć nadzieję, że tego typu sytuacje nie staną się standardem podczas regularnych projekcji "Smoleńska"...
Zobacz także: Człowiek Macierewicza dostał fuchę, mimo że nie spełnia wymogów