By obkupić się na Wszystkich Świętych trzeba najpierw znaleźć dobrą okazję cenową, a potem odstać swoje w kolejce. W drodze na cmentarz trzeba się zaś nadźwigać, nierzadko wioząc znicze i kwiaty zatłoczonym autobusem. Na dodatek trzeba myśleć o tym, by wszystkie elementy do siebie pasowały. A zdaniem hierarchy wystarczyłoby iść do księdza i zamówić mszę za nieboszczyka!
- Za parę dni staniemy przy grobach najbliższych. Czy pamiętamy dzień ich odejścia, czy modlimy się za nich, czy składamy za nich ofiarę dla biednych, czy prosimy o Mszę Świętą i modlitwę za nich? Nic im po drogich kwiatach... - upomniał wiernych abp Michalik.
Msza w intencji zmarłego może być jednak rozwiązaniem wcale nie tańszym, niż zakup drogich zniczy. Oficjalnie parafie nie mają cenników, ale w większości z nich trzeba zapłacić stosowne „co łaska”. Zazwyczaj jest to kwota od 40 do nawet 100 zł, w zależności od regionu Polski.