"Rzeczpospolita" dotarła do katolickich aptekarzy, którzy uważają, że konstytucja chroni ich sumienia w takim samym stopniu, jak lekarzy. Tymczasem obecnie zdarzają się przypadki, w których farmaceuci rezygnują z pracy, ponieważ nie szanuje się ich poglądów. Obecnie obowiązujące regulacje prawne pozwalają farmaceucie odmówić wydania leku tylko w sytuacji, w której jego przyjęcie może zagrozić życiu pacjenta lub mają oni podejrzenia co do autentyczności recepty.
Tymczasem projekt nowelizacji ustawy o prawie farmaceutycznym zakłada, że farmaceuci, technicy farmacji a nawet właściciele aptek będą mogli powołać się na klauzulę sumienia i nie sprzedawać również pigułki "dzień po" i innych środków antykoncepcyjnych.
Projektem zajmie się sejmowa Komisja ds. Petycji. Jeśli nie skieruje propozycji do dalszych prac w Sejmie to Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich zdecyduje się na inną drogę zmian w przepisach. Projekt może trafić jeszcze raz do Sejmu, ale już nie w formie petycji, a propozycji ustawy stworzonej przez grupę posłów.
Na inicjatywę tę na Twitterze zareagował bardzo emocjonalnie były minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz:
Klauzula sumienia dla aptekarzy. Czyli idą dalej. Dokument już formalnie w Sejmie! Dziewczyny! Znowu robotę mamy do wykonania.#CzarnyProtest pic.twitter.com/Z7FbZiklQa
— Bartosz Arlukowicz (@Arlukowicz) 7 czerwca 2017
Zobacz także: Nowy świadek ws Smoleńska dowodzi tezy o zamachu?! Twierdzi, że samolot płonął już w powietrzu!