Antoni Macierewicz zasugerował, że katastrofa smoleńska, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku, powiązana jest z aktualnym kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej. "Równocześnie zaplanowana była wtedy operacja „Śluza”, która dzisiaj jest w pełni realizowana, a więc operacja ataku migracyjnego, który miał nastąpić zaraz po tragedii smoleńskiej. Dzisiaj jesteśmy tego świadkami, ale pamiętajmy, że plan był przygotowany już 11 lat temu", powiedział Macierewicz w czwartkowym (18 listopada) felietonie z cyklu „Głos Polski” w TV Trwam. Macierewicz kontynuował, że w kontekście kryzysu na granicy ważne są sojusze i wsparcie przychylnych nam krajów, zwłaszcza, że - jak mówił - od lat "ciągłe zagrożenie ze strony Rosji jest stałym elementem naszej sytuacji geopolitycznej".
Poseł PiS chwalił wewnętrzną siłę Polski, pozytywnie oceniając pracę wojska i żołnierzy. "I wreszcie potencjał patriotyczny całego narodu polskiego, co najlepiej było widoczne podczas ostatniego Marszu Niepodległości, ale co widzimy na co dzień, także w stanowisku polskiej młodzieży, która garnie się na powrót do Wojsk Obrony Terytorialnej, która chce bronić ojczyzny", zaznaczył Macierewicz w TV Trwam. Jednocześnie skrytykował zachowanie opozycji, które jego zdaniem - w kontekście sytuacji na granicy białoruskiej - jest nieodpowiednie. "To jest zachowanie tzw. opozycji, która w istocie jest formacją antynarodową i antypolską", stwierdził.