Anna Zalewska - minister edukacji narodowej

i

Autor: Paweł Dąbrowski Anna Zalewska - minister edukacji narodowej

Minister edukacji narodowej pozwała Schetynę. O co poszło?

2018-09-29 13:07

Minister edukacji narodowej Anna Zalewska złożyła pozew przeciwko Grzegorzowi Schetynie, liderowi PO. Śledztwo dziennikarskie wskazuje na związki szefowej MEN z tak zwana aferą PCK. Minister Anna Zalewska domaga się przeprosin i zadośćuczynienia za słowa Grzegorza Schetyny wygłoszone 9 marca w trakcie konferencji prasowej.

„Wszystkie tropy, wszystkie ślady prowadzą do zaangażowania PiS w okradanie PCK i finansowanie kampanii wyborczych PiS z pieniędzy PCK” powiedział Grzegorz Schetyna podczas konferencji prasowej. „W wielu tych enuncjacjach pojawia się nazwisko minister Anny Zalewskiej, która jest posłem z Wałbrzycha i jak widzieliśmy na wielu zdjęciach bliskim współpracownikiem aresztowanego działacza PiS” - dodał.
Skrupulatne śledztwo prowadzone przez dziennikarzy GW, dotyczące procederów we wrocławskim PCK, wykazało, że nie tylko posłowie PiS, ale i minister obecnego rządu, są zamieszani w wyłudzanie pieniędzy z dobroczynnej instytucji. Minister Zalewska twierdzi, że sensacje dziennikarskie, o których mówią głośno członkowie Platformy, to, jak to ujęła, „kolejna odsłona negatywnej kampanii wyborczej”. Śledztwo wrocławskiej prokuratury w sprawie nieprawidłowości w dolnośląskim oddziale PCK wszczęto w połowie 2017 r. na podstawie doniesień kilku niezależnych osób, w tym prezesa oddziału PCK i jednego z pracowników.

Tajne, poufne, partyjne
Politycy PiS kierowali dolnośląskim oddziałem PCK: prezesem był były radny sejmiku wojewódzkiego Rafał Holanowski, zastępcą poseł Piotr Babiarz, dyrektorem główny podejrzany, Jerzy G: wybrany z list PiS radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, w związku z aferą wyrzucony z partii. Ta oraz jeszcze sześć innych osób jest podejrzanych o wyprowadzenie wspólnie z innymi osobami kwoty 1,2 miliona złotych z pieniędzy ze zbiórek odzieży, które powinny trafić do PCK. Śledztwo dziennikarskie wskazuje, że pieniądze wyprowadzane z dolnośląskiego PCK dzięki pokątnemu handlowaniu odzieżą z darów, służyły politykom PiS jako stały dodatkowy dochód, a poza tym były z nich finansowane ich kampanie wyborcze. Jeden z głównych podejrzanych zdradził dziennikarzom śledczym, że część pieniędzy zarobionych nielegalnie i na szkodę PCK, zasiliła kampanie wyborcze polityków PiS: Piotra Babiarza i Anny Zalewskiej. Podejrzany Jerzy G. należał do najbliższych współpracowników obecnej minister edukacji.
Prokurator badająca dolnośląski przekręt PiS zrezygnowała z prowadzenia śledztwa.