Andrzej Stankiewicz: Nic zaskakującego

Ono było dość przewidywalne. Było takie "exposé" po wyborach w 2011 r., potem w 2012 r., na początku 2014 r. i teraz czwarte. Nie było nic zaskakującego poza formą, bo premier kazał występować wszystkim ministrom i to było śmieszne, mówi o wystąpieniu premiera Andrzej Stankiewicz.

"Super Express": - Jak ocenia pan wczorajsze wystąpienie premiera w Sejmie?

Andrzej Stankiewicz: - Ono było dość przewidywalne. Było takie "exposé" po wyborach w 2011 r., potem w 2012 r., na początku 2014 r. i teraz czwarte. Nie było nic zaskakującego poza formą, bo premier kazał występować wszystkim ministrom i to było śmieszne. Na przykład minister sportu mówił o programie rozwijania rugby. Na ostatnią chwilę ministrowie się dowiedzieli i często ich przemówienia były nieprzygotowane.

- Czego się dowiedzieliśmy?

- Po pierwsze, premier zostaje w kraju, nie wybiera się do Unii. Przedstawił program, który służy temu, żeby wygrać wybory. Gdyby miał wyjechać, nie przedstawiałby takiego programu. Po drugie, ten program będzie bardzo dużo kosztował, a do tej pory słyszeliśmy, że rząd nie ma pieniędzy.

- Wygląda na to, że jakieś jednak się znajdą.

- Tak. Ale przypominam, że sytuacja budżetowa się pogarsza, bo pogorszyła się sytuacja eksporterów, którzy żyli z handlu z Rosją. Wpływy do budżetu będą mniejsze. Skąd rząd weźmie pieniądze, to jedna wielka niewiadoma, ale one na pewno się znajdą. Ewidentnie chodzi o to, żeby wygrać wybory głosami dwóch grup społecznych.

- Donald Tusk złożył obietnice emerytom i rodzinom wielodzietnym.

- Premier Tusk właściwie od półtora roku prowadzi działania, żeby zdobyć poparcie elektoratu socjalnego. To było wydłużanie urlopów macierzyńskich, zapowiedzi budowania przez państwo mieszkań na wynajem. Waloryzacja rent i emerytur oraz ułatwienia dotyczące ulgi na dzieci się w to wpisują. Tusk wie, że nie może liczyć na głosy dużej części dawnego elektoratu Platformy. 2,5 mln ludzi, którzy zostali w OFE, to w dużej mierze wyborcy PO, którzy już na nią nie zagłosują.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: Prof. Ryszard Bugaj: Mamy więcej nierówności niż Węgrzy