"Super Express": - Według informacji "Super Expressu" Witold Waszczykowski, Krzysztof Jurgiel i Jarosław Gowin mogą wkrótce opuścić rząd. Czy to są najgorsi ministrowie ekipy pani premier Beaty Szydło?
Andrzej Morozowski: - Kandydatura Waszczykowskiego mnie nie dziwi. Od kiedy powiedział, że opinia wygłoszona przez prezesa PiS - na temat polityki zagranicznej - jest opinią jednego z szefów ugrupowań, to już wszyscy wiedzieli, że jego dni są policzone. Jeśli ktoś uważa Jarosława Kaczyńskiego za takiego samego szefa partii jak Schetynę czy Petru, to może nie jest jeszcze przestępcą ściganym przez ministra Ziobrę, ale jest już blisko tego tytułu. Widać, że minister Waszczykowski do swojej funkcji się nie nadaje. Kto zna obecny ustrój polityczny Polski, to najważniejsze jest to, czy ktoś się wyraził źle o prezesie Kaczyńskim. To jest najważniejsza przesłanka.
- A Krzysztof Jurgiel? Długoletni współpracownik prezesa Kaczyńskiego
- To jest dla mnie ciekawe. Jasne jest, że Krzysztof Jurgiel nie zorientował się, że konie arabskie to nie jest to samo co Arabowie. Taka niewiedza dyskwalifikuje ministra rolnictwa. Jest ustawa o ziemi, która powoduje protesty. Ta informacja mnie dziwi, bo Jurgiel jest najwierniejszy z wiernych. On jest złym ministrem, ale jest wierny prezesowi Kaczyńskiemu. Nie byłbym pewien, czy Jurgiel poleci, ale uchylam kapelusza przed waszymi wiadomościami.
- Wicepremier Jarosław Gowin, który wydaje się nie do ruszenia jako koalicjant, a nie członek PiS.
- To mnie dziwi, że Gowin mógłby opuścić rząd pani premier Beaty Szydło.
- Czy wicepremier Gowin ma za sobą posłów, którzy po jego odejściu z rządu, mogliby przyczynić się do upadku większości parlamentarnej?
- Okazało się niedawno, że Jarosław Kaczyński może liczyć na kilka szabel z klubu Kukiz'15. Nie wiem, czy pan to zauważył, że wasza wiedza może się łączyć z pańskim pytaniem. Jeżeli się okaże, że Gowin odejdzie z rządu, to tylko dlatego, że prezes PiS ma taką możliwość.
- Czy wicepremier Mateusz Morawieckiego może zastąpić panią premier Beatę Szydło?
- Moim zdaniem jest to możliwe. Wypowiedź prezesa w "wSieci" pod adresem Beaty Szydło była lekceważąca. Nie jestem zwolennikiem tego rządu, ale nie ośmieliłbym się tak lekceważąco opowiadać o tym, że jej rząd jest eksperymentem.