Andrzej Halicki

i

Autor: archiwum se.pl Andrzej Halicki (51 l.), poseł PO: - Mamy wspólną rodzinną pasję - nurkowanie. Pod wodą czas się zatrzymuje, jest cisza, jest szansa na refleksję. Poza tym woda to symbol powrotu do korzeni. Przed końcem świata chciałbym więc ponurkować. Najchętniej wśród raf koralowych Morza Czerwonego.

Andrzej Halicki: Donald Tusk ma rację, nie ma zgody na skrajności

2013-03-25 3:00

Na Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ogłosił, że ponownie będzie się ubiegać o przewodzenie partii i zaapelował o ideologiczne umiarkowanie. Jak na to reagują poszczególne frakcje w partii - konserwatyści i "schetynowcy"?

"Super Express": - Jak się pan czuje jako skrzydłowy, czyli nierozsądny?

Andrzej Halicki: - Ja się podpisuję pod tym, co powiedział Donald Tusk, więc myślę, że słowa szefa partii nie były adresowane do takich osób jak ja.

- Nie pan pierwszy tak myśli. Polecam lekturę wywiadu z Jarosławem Gowinem.

- Platforma bogata jest w różne indywidualności o różnych poglądach. Wartość ich aktywnej obecności w szeregach partii polega m.in. na tym, że mogą współpracować i wypracowywać kompromisy. Zaleta jednak staje się wadą i znikają plusy dla bycia w jednej formacji, gdy poglądy ideologiczne zaczynają się objawiać w bezdyskusyjnej pryncypialności i w końcu stają się dogmatem. Dla takich postaw w Platformie nie powinno być miejsca. Zapewne więc interesuje pana, do kogo swoje słowa skierował Donald Tusk.

- Tak, właśnie o to pana indaguję.

- Do tych członków partii, którzy manifestują postawy skrajnie konserwatywne. Jesteśmy po głębokiej dyskusji na temat związków partnerskich, zrobiliśmy krok wstecz w sprawie ustawy o in vitro, nie wypracowaliśmy kompromisu w kwestiach bioetycznych... Konserwatywni członkowie Platformy ostatnio wprowadzali sporo konsternacji wewnątrz partii, ale też w zewnętrznych ocenach. Choć minister Gowin jest ich liderem i stawia poszczególne kwestie dogmatycznie, to jednak starał się poszukiwać kompromisu. Dlatego personalnie nie o niego tu chodzi, lecz o takie osoby jak poseł Żalek i jego mało mądre wypowiedzi, głoszone w trakcie festiwalu jego obecności w mediach, czy poseł Godson i jego stanowcze deklaracje. Skrajność odwrotna również nie powinna być naszą cechą. Ona się nie ujawniła, bo na szczęście jej nie ma. Ale trzeba zachować czujność.

- Raptem kilka osób, a tu już diagnoza rozprężenia?

- Premier po prostu przypomniał o tym, co nas definiuje. A jest to zdystansowanie od poglądów skrajnych. Słowa premiera pokazują granicę, za którą nie możemy wykraczać - tą granicą jest rozsądek. Szanuję obecność konserwatystów w Platformie. W sprzeczności z ideałami Platformy stoją nie poglądy konserwatywne, lecz każde poglądy skrajne, które są zaprzeczeniem zdrowego rozsądku.

Andrzej Halicki

Przewodniczący regionu mazowieckiego PO