W połowie lipca Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecydował, że działaczowi opozycji antykomunistycznej należy się od Skarbu Państwa odszkodowanie w wysokości 400 tys. złotych. Przypomnijmy, że we wcześniejszym orzeczeniu sąd przyznał Andrzejowi Gwieździe 25 tys. zł. Apelację od lipcowego wyroku Sądu Okręgowego wnieśli pełnomocnicy byłego działacza „Solidarności”. W czwartek, 9 grudnia, odbyła się rozprawa odwoławcza. Wyrok w niej zapadnie 22 grudnia.
Podczas rozprawy odwoławczej pełnomocnik opozycjonisty Piotr Korotyniec przekonywał, że przyznana przez sąd niższej instancji kwota zadośćuczynienia i odszkodowania nie jest adekwatna do krzywd, jakich doznał Gwiazda podczas internowania.
- Na tę sprawę należy też patrzeć w kontekście jego rozłąki z ukochaną żoną. Już w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji wnioskodawca wskazywał, że dla niego nie jest ważny smak zupy, ale najbardziej krzywdzące jest to, że nie może walczyć o wolną Polskę. Dlatego, iż w wyniku osadzenia na 374 dni został jako aktywny działacz opozycji pozbawiony jakiejkolwiek możliwości zaangażowania w działalność opozycyjną - mówił adwokat.
40. rocznica stanu wojennego. Groby ofiar. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.
Dodał, że Gwiazda w sposób „niezłomny doprowadził do obalenia komunistycznego ustroju”. - Pan Andrzej Gwiazda przeżywał strach związany z izolacją, a najgorszym przejawem tego strachu był element związany z niepewnością stanu osadzenia. Internowanie było związane z permanentnym zastraszaniem go śmiercią. Pan Andrzej Gwiazda był traktowany jako wróg komunistyczny" - mówił Korotyniec.
Prokurator: żądanie finansowe Gwiazdy przeszacowane
Prokurator Sławomir Kownacki, reprezentujący Skarb Państwa, podkreślił, że od początku procesu nie kwestionował zasadności roszczenia byłego działacza „Solidarności”. W jego ocenie, wyrok sądu niższej instancji jest słuszny, a żądanie finansowe pełnomocników Gwiazdy przeszacowane. - To jest okrutnie trudne do wycenienia, bo przecież nie jest łatwo wycenić krzywdę moralną, niemajątkową i przeliczyć ją na pieniądze - przyznał prokurator.
Przypomnijmy: Andrzej Gwiazda w 1978 r. był współzałożycielem i działaczem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. W sierpniu 1980 r. - jako inicjator strajku w "Elmorze" - został członkiem Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej. 13 grudnia 1981 r. został internowany w Strzebielinku koło Wejherowa (woj. pomorskie), a następnie w areszcie śledczym w Warszawie-Białołęce. Internowany był do 22 grudnia 1982 r.