W czwartek 21 września prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu w USA amerykańskiemu korespondentowi telewizji TVN Marcinowi Wronie. - Jest bardzo dużo przekłamań w sferze publicznej. Inni szatani tutaj grają. Chcą doprowadzić do głębokiego sporu - ostrzegał m.in. Andrzej Duda, nawiązując do czwartkowego fake newsa, który obiegł media o rzekomym spotkaniu Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy.
Duda: "Z mojej strony do spotkania z Zełenskim mogło dojść"
- Wołodymyr Zełenski ze mną się nie spotkał, z mojej strony to spotkanie mogło dojść do skutku. Nie wiem, jak było ze strony ukraińskiej. Atmosfera zrobiła się napięta po wystąpieniu Wołodymyra Zełenskiego. Ja byłem rozgoryczony - stwierdził. - Niepotrzebnie tak się stało. .- To spór bardziej prawny. Ukraińcy powinni z większym zrozumieniem podejść do naszej sytuacji, a my chcemy pomóc i pomagamy - przekonywał Duda.
- Wołodymyr Zełeński nadal jest pańskim przyjacielem? - dopytywał dziennikarz TVN. - Oczywiście, ale nie chodzi o rozmowy w świetle kamer, tylko w cztery oczy - stwierdził Andrzej Duda.
Prezydent prostował też słowa premiera Morawieckiego, które podchwyciły media polskie i zagraniczne: - Nie będziemy przekazywali nowego uzbrojenia, które teraz kupujemy. Obaj mieliśmy takie stanowisko. Nie możemy przekazywać naszego nowego uzbrojenia wartego miliardy dolarów innemu krajowi. Ono jest po to, by zwiększyć bezpieczeństwo naszego kraju. Mamy jednak inne kontrakty, m.in. na kraby, które wypełnimy oczywiście - wyjaśnił.
- Jak można było pozwolić na wjazd ukraińskiego zboża do Polski, a potem zamknięto całkowicie granice? - pytał Marcin Wrona.
- Proszę zwrócić się z tymi pytaniami do Ministerstwa Rolnictwa. Doszło do zalewu zbożem ukraińskim, to jest wbrew naszym interesom. - mówił prezydent.
- Chce pan, żeby więcej wojsk amerykańskich docierało do Polski? - pytał dziennikarz.
- Trzeba pilnować Przesmyku Suwalskiego, mamy dowództwo 5. korpusu w Poznaniu i cieszę się z tej obecności sojuszniczej. Mam z tego wielką satysfakcję - mówił prezydent.
"O aferze wizowej dowiedziałem się wiosną"
Pytany o tzw. aferę wizową, mówił: - O aferze wizowej dowiedziałem się wiosną tego roku. Polskie służby wykryły tę aferę. Czy Zbigniew Rau powinien podać się do dymisji? - Zobaczymy, co ustalą służby. Trzeba tę sprawę dokładnie wyjaśnić. Mogę zapewnić, że nikt nie stosował wobec mnie szantaży mówił Duda, prostując wiadomości prasowe.
- Jak można straszyć imigrantami i wpuszczać do nas tysiące imigrantów? Są zarzuty dotyczące pieniędzy i kupowaniu wiz - dociekał dziennikarz.
- Ważne, czy podlegali kontroli konsularnej, czy nie. W pełnej procedurze przechodziły osoby i otrzymywały wizy. Wiemy, z kim mamy do czynienia.
- KE domaga się do 3 października odpowiedzi ministra Raua - zauwazył Andrzej Wrona.
- Trochę mnie to śmieszy, bo jeszcze niedawno mieliśmy przyjmować migrantów w systemie kwotowym- mówił Andrzej Duda.
Andrzej Duda: "Film Holland oczernia polskie służby i polskich obywateli"
- Reżim białoruski od dwóch lat prowadzi przeciw nam akcję hybrydową, którą ten film wspiera - powiedział pytany o film Agnieszki Holland "Zielona granica". Nawiązując do ostrej krytyki filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland", prezydent powiedział: - Jest to film, który oczernia Straż Graniczną, przedstawiają ją jako sadystów, jest antypolski. Zamiast znana reżyserka zrobić firm o milionach ludzi, którzy przyjęli Ukraińców pod swój dach, robi film oczerniający polskie służby i obywateli. W Mińsku przyjęli ten film z radością i w Moskwie też.
Podkreślił, że filmu nie widział i nie wybiera się na niego. - Poczekam, aż w jakieś telewizji go pokażą. Nie będę ekstra płacił, żeby to obejrzeć - dodał prezydent, nawiązując do głośnego stanowiska związkowców z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, kwitujących go stwierdzeniem "tylko świnie siedzą w kinie".