O czym jest "Zielona granica"?
"Zielona granica" to film przedstawiający, zdaniem Agnieszki Holland, "prawdziwą" sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Przeplatają się w nim trzy perspektywy: migrantów, aktywistów niosących pomoc w przygranicznym lesie oraz strażników granicznych. W filmie zobaczymy m.in. Macieja Stuhra, Maję Ostaszewską, Tomasza Włosoka czy Agatę Kuleszę. Obraz wywołuje duże kontrowersje z powodu pojawiających się w sieci fragmentów, które wskazują jednoznacznie, że film bardzo jednostronnie uderza w funkcjonariuszy chroniących granic, idealizując jednocześnie nie tylko samych migrantów, ale także pomagających im aktywistów.
"Zieloną granicę" bojkotuje Zarząd Oddziałowy NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej. W swoim oświadczeniu zwrócili się do Agnieszki Holland bardzo mocnymi słowami. - Naszym Koleżankom i Kolegom na Wschodzie przesyłamy wyrazy serdecznego wsparcia, a inicjatorom i realizatorom filmu »Zielona granica« mamy do powiedzenia jedno: "tylko świnie siedzą w kinie"- napisali bezceremonialnie.
Galeria poniżej: Córka Agnieszki Holland Kasia Adamik i jej partnerka Olga Chajdas
Prezydent zabiera głos
W rozmowie z Telewizją Polską do kontrowersyjnych słów odniósł się prezydent Andrzej Duda. - Jest mi przykro z tego powodu, że taki film jest realizowany; który – jak słyszałem – w zdecydowany sposób oczernia polskich funkcjonariuszy. Czytałem wręcz taką opinię, że pokazuje ich jak niemal sadystów. A to są ludzie, którzy wykonują swoje obowiązki; którzy wykonują zadania; którzy strzegą granicy Rzeczypospolitej Polskiej i bezpieczeństwa Polaków - stwierdził na początek. Jak zaznaczył, polscy żołnierze „strzegą też granicy Unii Europejskiej, strefy Schengen, więc wykonują nasze zobowiązania międzynarodowe; strzegą jej przed akcją hybrydową, która jest realizowana przez władze obcego państwa, wrogo nastawionego do Polski”. Wskazał też, że reżim białoruski współpracuje „w porozumieniu z Moskwą”.
Duda zwrócił uwagę, że polscy funkcjonariusze wykonują „swoje zadania dla polskiego społeczeństwa, dla bezpieczeństwa nas wszystkich, dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej”. - Nie dziwię się, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła "Tylko świnie siedzą w kinie", znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy w naszych kinach pokazywano propagandowe filmy hitlerowskie - dodał.