Adam Andruszkiewicz. Odłożył 120.000zł bo jeździł za nasze.

i

Autor: EAST NEWS Adam Andruszkiewicz. Odłożył 120.000zł bo jeździł za nasze.

Andruszkiewicz podjął MĘSKĄ DECYZJĘ. Na to ludzie czekali

2019-02-11 14:23

Wiceminister cyfryzacji ma ostatnio poważne problemy. Jak twierdzi magazyn "Superwizjer", według zeznań Pawła P., dawnego współpracownika Adama Andruszkiewicza, to obecny sekretarz stanu w resorcie cyfryzacji miał fałszować i kierować fałszowaniem list poparcia dla Młodzieży Wszechpolskiej w wyborach samorządowych w 2014 roku. Andruszkiewicz stanowczo wszystkiemu zaprzecza. Właśnie podjął męską decyzję.

Wiceminister cyfryzacji zdecydował się na radykalny krok, o czym poinformował w specjalnym oświadczeniu umieszczonym na Twitterze. - Jeszcze w tym tygodniu wystąpię na drogę prawną wobec redakcji i osób, które podały nieprawdziwe informacje, iż "sfałszowałem podpisy". Z redakcją TVN również spotkamy się w sądzie. Żadne partie czy media nie mają prawa wydawać wyroków, manipulując i dokonując publicznego linczu! - podkreślił najwyraźniej mocno zdenerwowany Andruszkiewicz. Na taka reakcję czekał wielu jego zwolenników. "I bardzo dobrze, wysokie odszkodowania na cele charytatywne powinny dotrzeć do kłamców i manipulatorów, do nich przemawia tylko uderzenie po kieszeni, bo kabza to ich jedyny cel i dla kasy zrobią wszystko" - pisała jedna z internautek.

Wcześniej 29-letni wiceminister stwierdził na Facebooku, że przyzwyczaił się "do roli najbardziej atakowanego przez stare układy, polityka młodego pokolenia". - Byłem już przedstawiany przez niektóre media i opozycję totalną jako "faszysta", "złodziej", "agent wpływu" (zawsze bezpodstawnie, nigdy nie zostałem za to skazany) zaś teraz trwa kolejne zmanipulowane przedstawienie pt. "fałszerz". To jest cena jaką muszę płacić za otwartą walkę o silną Polskę, mówienie prawdy, publiczne pokazywanie manipulacji mediów oraz rozliczanie poprzednich ekip rządzących - ocenił Andruszkiewicz.