Piotr Zychowicz: Alianci nie chcieli pomóc Polsce

2012-09-17 4:00

Kontrowersyjne tezy historyka w rocznicę 17 wrzesnia

"Super Express": - Dziś mijają 73 lata od dnia, gdy ZSRR dołączył do niemieckiego najazdu na Polskę. Było to konsekwencją paktu Ribbentrop-Mołotow. W książce "Pakt Ribbentrop-Beck" twierdzi pan, że można było tego oszczędzić...

Piotr Zychowicz: - Józef Beck, ostatni minister spraw zagranicznych II RP, powiedział swego czasu, że polityka Polski polega na tym, żeby nie wpuszczać ZSRR do Europy. Ale tak się ta jego polityka skończyła, że wpuścił Sowietów do Polski. Inwazja 17 września była konsekwencją błędnej oceny sytuacji przez Becka. To Beck wepchnął Hitlera w objęcia Stalina. Hitler zdecydował się na podpisanie paktu ze Stalinem dopiero wtedy, gdy Beck odrzucił jego ofertę zawiązania sojuszu III Rzeszy z Polską. Pakt Ribbentrop-Mołotow był konsekwencją tego, że nie było paktu Ribbentrop-Beck.

- Co dałby nam taki pakt oprócz tego, że nie byłoby tej rocznicy?

- Wojna była nieunikniona. Jedyne, co mogliśmy zrobić, to próbować tak kierować polityką zagraniczną, aby wojna nie zaczęła się od nas i by nie walczyć z dwoma przeciwnikami naraz.

- I należałoby się czymś zobowiązać wobec hitlerowskich Niemiec...

- Hitler planował dwie fazy wojny. W pierwszej atak na Francję. Polska miała mu zabezpieczyć tyły. W drugiej atak na Związek Sowiecki i nasze wojsko miało wziąć udział w tej wyprawie. W 1941 r. Hitlerowi w trakcie decydującej bitwy na wschodzie zabrakło kilku dywizji piechoty i kilkuset czołgów. Tę lukę wypełniliby Polacy.

- A gdyby wojna wybucha 1 września 1939 r., ale Francuzi i Brytyjczycy zaatakowaliby III Rzeszę?

- Wymarzony scenariusz! Jednakże był niemożliwy, bo nasi sojusznicy nie zamierzali nam pomóc - chcieli odsunąć wojnę od siebie.

- Tylko po co Hitlerowi byłby sojusz z państwem, którego armię Wehrmacht rozbił w kilkanaście dni?

- To pytanie jest skierowane nie do mnie, lecz do Hitlera. On chciał tego sojuszu - chciał mieć to wojsko u boku. Przede wszystkim był pod wielkim wrażeniem zwycięstwa Polaków z 1920 r., był zafascynowany marszałkiem Piłsudskim. "Dajcie mi polską piechotę, a zdobędę cały świat" - są to słowa Hitlera. Z całym światem przesadził, ale na Sowietów by starczyło.

- W swojej książce kpi pan z potencjału Armii Czerwonej. Ale podczas wojny 8 na 10 zabitych niemieckich żołnierzy zostało zabitych przez czerwonoarmistów.

- Armia Czerwona na papierze dysponowała niezliczoną ilością sprzętu, ale był to szmelc. Poza tym w 1941 r. ta armia nie chciała się bić. Obywatele ZSRS po doświadczeniach dwudziestu lat bolszewickiego terroru nienawidzili swojej władzy. Niemieckie uderzenie w czerwcu 1941 r. to był pogrom.

- To jakim cudem wygrali wojnę, skoro byli tacy słabi?

- Armię, która pokonała III Rzeszę, stworzył Hitler. Ludobójcza polityka Hitlera skłoniła obywateli ZSRR do walki po stronie komunistów.

- Pokonalibyśmy ZSRR i co dalej?

- Niemcy oferowali nam Ukrainę.

- Hans z Kolonii i Jürgen z Monachium biliby się o odrodzenie Polski w granicach niemal Jagiellońskich? Po co mielibyśmy oddzielać Niemcy od ich zdobyczy na Wschodzie?

- Niemieccy dygnitarze mówili, że interesuje ich kierunek północny. Dostęp do niego mieliby przez terytorium krajów bałtyckich.

- Tylko że Niemcy utrzymali państwa na północ, na zachód i na południe. Obsesją Hitlera był niemiecki Wschód - tzw. przestrzeń życiowa.

- W momencie składania Polsce propozycji sojuszu Hitler chciał się z nami dzielić zdobyczami na wschodzie.

- Po tym naszym wspólnym zwycięstwie nad Sowietami III Rzesza nie zechciała się nas pozbyć?

- Gdyby zwycięstwo nad ZSRR oznaczało koniec wojny, to znaleźlibyśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Ale wojna by się nie skończyła. Znamy plany Hitlera. Ja nie mam pretensji do Becka, że on się bił z Niemcami. Trzeba było strzelać do SS-manów, walczyć z Wehrmachtem. Ale trzeba ich było bić nie wtedy, kiedy byli najsilniejsi, a my byliśmy sami, lecz wtedy, kiedy byli słabli i walczyły przeciwko nim zachodnie mocarstwa. Wtedy trzeba było zadać III Rzeszy cios w plecy.

- Tylko, jaki w takim sojuszu byłby udział Polski w Holocauście?

- Sytuacja Żydów była znacznie lepsza w krajach, które się z III Rzeszą sprzymierzyły niż w krajach, które dostały się pod jej okupację.

- Razem z Hitlerem ratowalibyśmy Żydów?

- Niemcy mogli wyniszczyć polskich Żydów dlatego, że byli absolutnym panem sytuacji na polskim terytorium. Szansa Żyda na przeżycie na terytorium znajdującym się pod okupacją niemiecką wynosiła 1 do 20, a w kraju sprzymierzonym z III Rzeszą 1 do 2. W Rumunii przetrwało 60 proc. Żydów. Mussolini nie zgodził się na deportacje Żydów włoskich. Chyba nawet Jan Tomasz Gross nie mógłby przypuszczać, że polski rząd wydałby na rzeź trzy i pół miliona obywateli.

Piotr Zychowicz

Zast. redaktora naczelnego "Uważam RZE Historia"