AKCJA ABW
W dniach 18-19 czerwca prokuratorzy Zespołu Śledczego nr 3 Prokuratury Krajowej przeprowadzili razem z biegłymi i funkcjonariuszami ABW oględziny w siedzibie Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W trakcie działań zabezpieczono urządzenia wchodzące w skład systemu Pegasus. Taką informację prokuratura przekazała TVN 24.Rzecznik prokuratury Przemysław Nowak podkreślił, że celem śledztwa dot. Pegasusa jest ustalenie jego funkcjonalności i legalności. Pozyskane do tej pory dane są obecnie analizowane przez Biuro Badań Kryminalistycznych ABW.
Pegasus na komputerach w CBA
W marcu "Rzeczpospolita" informowała, że Pegasus znajdował się na dwóch komputerach w najbardziej chronionym pomieszczeniu w centrali CBA przy Alejach Ujazdowskich 9 w Warszawie. Początkowo miało obsługiwać go kilka osób, a potem - kilkanaście.
Wchodząc do sali z Pegasusem, trzeba było zostawić cały sprzęt elektroniczny, a wewnątrz pracowników cały czas śledziły kamery. Nie można też było nawet wyjść z pomieszczenia samemu, a każde wejście i wyjście było ściśle odnotowywane.
Wielka afera wokół Pegasusa
Pegasus to izraelskie oprogramowanie szpiegowskie, przy pomocy którego służby mogły m.in. odczytywać zawartość czyjegoś telefonu. Według dotychczasowych ustaleń, w Polsce inwigilowanych Pegasusem było ponad 500 osób.Wiele kontrowersji wywołuje jednak wykorzystanie systemu wobec osób oraz polityków powiązanych z ówczesną opozycją, m.in. senatora PO Krzysztofa Brejzy, szefa Agrounii Michała Kołodziejczaka czy prokurator Ewy Wrzosek.Sprawą wykorzystywania systemu zajmuje się obecnie nie tylko prokuratura, ale też sejmowa komisja śledcza.
Co ważne – pieniądze na zakup Pegasusa uzyskano z Funduszu Sprawiedliwości. To właśnie ta instytucja miała przekazać 25 mln zł na niejawny fundusz operacyjny, przy pomocy którego CBA zakupiło izraelskie oprogramowanie.