- Kancelaria Prezydenta nie zabiegała o przyznanie pierwszej damie 18 tys. złotych miesięcznej pensji. Sama Agata Duda nie chce otrzymywać wynagrodzenia za pełnione funkcje. Jedyne, co warto uregulować w statusie małżonki prezydenta, to opłacanie składek ZUS za czas, kiedy rezygnuje ona z pracy zawodowej - powiedział nieoficjalnie w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z urzędników Kancelarii Prezydenta.
Gdy Agata Kornhauser-Duda została pierwszą damą i zrezygnowała z pracy nauczycielki języka niemieckiego, składki ZUS opłaca za nią prezydent Andrzej Duda. Gdyby tego nie robił, pierwsza dama jako osoba niezatrudniona nie odprowadzałaby żadnych składek na późniejszą emeryturę.