Agata Duda na Ukrainie: "My Polacy stoimy za Wami murem"
"Podczas wizyty pierwsza dama odwiedziła klasztor oo. Paulinów, gdzie schronienie znaleźli uchodźcy z ogarniętych walkami terenów. Obecnie przebywa tam około 60 osób" - poinformowała prezydencka kancelaria. Wraz z nią do ukraińskiej miejscowości trafił transport z żywnością, środkami czystości, chemią gospodarczą, produktami dla dzieci, odzieżą i wszelkimi produktami pierwszej potrzeby.
Pierwsza dama miała okazję spotkać się z o. Tomaszewskim i innymi paulinami i osobiście podziękować za prowadzone przez nich działania humanitarne. "Bardzo dziękuję ojcom za otoczenie opieką wszystkich, niezależnie od wyznania. Dziękuję, że kierowaliście się przykazaniem miłości i że stworzyliście tutaj tak niezwykle rodzinną atmosferę" – powiedziała Agata Kornhauser-Duda cytowana w komunikacie kancelarii.
Podczas spotkania z uchodźcami pierwsza dama "wyraziła głęboki żal z powodu sytuacji, w jakiej znalazła się Ukraina i z powodu ofiar, także cywilnych, które wojna pochłonęła". Zapewniła też, że "Polska i Polacy wspierają mieszkańców Ukrainy i będą swoje działania kontynuować tak długo, jak będzie to potrzebne". "My Polacy stoimy za Wami murem, wierzcie mi. I będziemy Wam pomagać, dopóki to będzie konieczne" – zadeklarowała pierwsza dama.
"Zdaję sobie sprawę z tego, jak trudna to musiała być dla państwa decyzja, żeby opuścić swoje miejsca zamieszkania, zostawić wszystko to, co było państwu bliskie i drogie. Jednocześnie uważam za niezwykle wyjątkowe, że znalazło się tylu ludzi o dobrym sercu, którzy mogli Państwu pomóc i udzielić schronienia" - powiedziała Agata Kornhauser-Duda.
Zapewniła też, że uchodźcy z Ukrainy przebywający w Polsce, w przypadku takiej konieczności, otrzymali wsparcie psychologiczne, "dzieci uczęszczają do szkół lub uczą się on–line w ukraińskim systemie edukacji, dorośli Ukraińcy zyskali też możliwość podjęcia zatrudnienia, a wszyscy otoczeni są opieką medyczną".
Co zrobiłaby polska pierwsza dama w przypadku wojny w Polsce?
"To co, jest dla mnie zawsze najbardziej wzruszające, to fakt, że zwłaszcza kobiety z dziećmi martwią się przede wszystkim o swoich ojców, mężów, synów i braci, których musiały zostawić tutaj, a którzy z takim poświęceniem i hartem ducha walczą o pokój w Ukrainie" – powiedziała pierwsza dama.
Dodała, że długo rozmawiała ze swym mężem o tej sytuacji i też zastanawiała się, jak bym się zachowała, gdyby znalazła się na miejscu tych kobiet. "W pierwszym odruchu powiedziałam, że zostałabym z mężem. A mój mąż wtedy powiedział, że kobieta nigdy nie zrozumie mężczyzny w tej sytuacji, ponieważ dla mężczyzny najważniejsze jest, żeby jego rodzina była bezpieczna. Jeśli on z otwartym umysłem chce bronić swojej ojczyzny, to przede wszystkim musi wiedzieć, że jego rodzina jest bezpieczna" – powiedziała.
Pierwsza dama zaapelowała do obecnych na spotkaniu kobiet "o siłę dla ich mężczyzn, zapewniając jednocześnie o swoim głębokim przekonaniu, że Ukraina wyjdzie z tej wojny zwycięska i silna".
Zobacz zdjęcia w wyprawy pierwszej damy na Ukrainę.