Równie haniebni byli honorowi goście tej imprezy: włoscy faszyści i pogrobowcy hitlerowskiego kolaboranta ze Słowacji, ks. Tiso. Jego wojska najechały Polskę w 1939 r., ale "patriotom" z Marszu Niepodległości to najwyraźniej nie przeszkadza.
Prawica wciska kit, że rasizm na Marszu Niepodległości to tylko incydent. To nieprawda. Rasiści biorą udział w marszu od lat. Działają w stowarzyszeniach, które tę imprezę organizują. Rzecznik Wszechpolaków, który opowiada bzdury o separacji ras, to przecież nie wyjątek. Na stronach organizatorów pojawiły się te same rasistowskie brednie. Po marszu Beata Szydło zaklinała się, że rasizmu w Polsce w ogóle nie ma. Jej słowa ośmieszyli brunatni bojówkarze, którzy zebrali się tego samego dnia w Poznaniu. I znów skandowali rasistowskie hasła o Polsce tylko dla białych. Rasizm jest niestety prawdziwym problemem.
Czemu politycy i dziennikarze popierają takie imprezy? Cóż, niektórym pewnie podobają się neofaszystowskie klimaty. Ale odpowiedź jest prostsza. Dla polskiej prawicy najwyższa wartość to zrobić na złość "lewakom". Kiedy więc lewica ostrzega przed rasistami, to połowa PiS od razu rzuca się im w objęcia. A potem po tych uściskach zostają brzydkie brunatne ślady na marynarce.
Chodzenie pod rękę z faszystami to naprawdę żadne świadectwo patriotyzmu. Rasistowskie hasła na ulicach Warszawy hańbią Święto Niepodległości. Obrażają pamięć o bohaterach, którzy stawiali opór rasistom z SS i gestapo. Nacjonalizm, rasizm - to nie jest patriotyzm. To tylko czysta nienawiść: do innych, do obcych, do słabszych.
Zamiast maszerować z typami spod ciemnej gwiazdy, w listopadowe dni lepiej uczcić tych, którzy walczyli o niepodległą i sprawiedliwą społecznie Polskę. Najbliższa okazja już w niedzielę. Mija właśnie 125. rocznica założenia Polskiej Partii Socjalistycznej. To socjalistom zawdzięczamy ośmiogodzinny dzień pracy, równość kobiet czy prawo do tworzenia związków zawodowych. Dziś, gdy słowo "patriotyzm" próbują ukraść rasiści, warto przypomnieć o ludziach, którzy oddawali życie za Polskę wolną, demokratyczną i wielokulturową. W Warszawie uczcimy PPS-owców na placu Grzybowskim o godzinie 14. Do zobaczenia!
Zobacz: George Friedman dla Super Expressu: Rządy PiS to nadal demokracja liberalna