Swoim sukcesem Andrzej Duda pochwalił się na spotkaniu z lekarzami w Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Prezydent zdradził, że w zerwaniu z obrzydliwym nałogiem pomógł mu bardzo wybitny kardiolog, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, profesor Grzegorz Gielerak (50 l.), który jest osobistym lekarzem głowy państwa.
- Uśmiecham się pod nosem, bo ja proszę państwa jeszcze kilka miesięcy temu byłem palaczem, ale właśnie działalność niektórych spośród państwa doprowadziła do tego, że w styczniu z sukcesem rzuciłem palenie - mówił prezydent. A jak się dowiadujemy z otoczenia głowy państwa, to będzie drugie podejście Andrzeja Dudy do zerwania papierosowego nałogu. - Rzucił palenie już w 2008 roku, ale śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dla którego pracował w kancelarii, jak i wszystkich innych osób, wywołała w nim wielki szok. Kiedy dowiedział się o tragedii spojrzał akurat na paczkę papierosów, którą ktoś zostawił na biurku. Sięgnął po nie i tak nałóg wrócił - opowiada nam nasz informator. Od tamtej pory minęło siedem lat. I w końcu prezydent zerwał z nałogiem. Ostatniego papierosa zapalił 13 stycznia 2017 roku. A do tego ma ambitne postanowienia.
- Kondycja jest dla mnie bardzo ważna. Chodzę co drugi dzień po 10 kilometrów, ćwiczę. Mam specjalną dietę - opowiada nam prezydent. Czy uda mu się również nakłonić swoich najbliższych do rzucenia tego potwornego nałogu? Przypomnijmy, że zarówno jego córka Kinga (22 l.), jak i tata, prof. Jan Tadeusz Duda (68 l.), ciągle trwają w nałogu, czego dowodem były nasze zdjęcia, na których puszczali dymka.
Zobacz także: Duda przechytrzył przeciwników. Co zrobił?