- A co jest istotą gry Saryusz-Wolskiego?
- Jest człowiekiem w tej sprawie zupełnie nieistotnym, poza tym, że dał swoją twarz w rozgrywce Prawa i Sprawiedliwości. Zniszczył tym samym swój dorobek jako polskiego polityka.
- Jacek Saryusz-Wolski ma jednak ogromne doświadczenie, wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej, ma chyba kompetencje, by stanąć na czele Rady?
- Godząc się na to, by firmować tę antypolską grę Prawa i Sprawiedliwości, swój niewątpliwy dorobek niweczy. Jako doświadczony polityk doskonale wie, że mając w CV jedynie funkcję wiceministra, nie jest w stanie zarządzać pracami Rady, w której zasiadają premierzy i prezydenci. I to tym bardziej przykre, że wiedząc to, w antypolskich działaniach uczestniczy.
- A może rząd polski dogada się jakoś z pozostałymi rządami i frakcją chadecką i na przykład PiS, w zamian za poparcie Saryusz-Wolskiego, mógłby wejść do frakcji chadeckiej. To byłyby dla EPP wzmocnienie?
- Podobnie jak Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości nie mogłaby wejść dziś do Unii Europejskiej, z uwagi na łamanie standardów, tak samo PiS nie mogłoby, i nie wejdzie do Europejskiej Partii Ludowej.
Zobacz: Sławomir Jastrzębowski: To proste, poparcie Tuska to konflikt z Polską