To co najmniej kontrowersyjny pomysł. - Płaćmy 5 zł za każdą wizytę u lekarza - proponuje w rozmowie z "SE" Andrzej Sośnierz (67 l.). Twierdzi, że wprowadzenie opłaty zdyscyplinuje tych, którzy nadużywają prawa do leczenia. - Teraz pacjenci zapominają wyników badań i muszą być zapisani na ponowną wizytę, a niektóre osoby pojawiają się w przychodni z absurdalnymi problemami lub żeby sobie pogadać, wszak służba zdrowia jest za darmo - dodaje były prezes NFZ. - Absurdalny, taki jest ten pomysł - komentuje Elżbieta Ostrowska, prezes Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. - Wielu seniorów o niskich dochodach, którzy często korzystają z porad lekarzy, bo mają kilka schorzeń, po prostu przestanie się leczyć - zaznacza. - Nie po to pacjenci płacą składkę zdrowotną, żeby dopłacać do leczenia. W ten sposób kolejek nie zlikwidujemy. - dodaje posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz (46 l.). Co ciekawe, od pomysłów Sośnierza wcale nie odcinają się jego partyjni koledzy. - Teraz jest czas, żeby w Polsce zacząć na ten temat dyskutować. Pomysł jest dobry, bo zmniejszy popyt na usługi, ale pod warunkiem, że osoby o niskich dochodach i rodziny wielodzietne zostaną z takiej opłaty zwolnione - uważa Bolesław Piecha (64 l.), europoseł PiS.
ZOBACZ TAKŻE: Protest lekarzy dobiega końca? Szumowski: Idziemy w dobrym kierunku