"Nagrody (.) stanowiły wyraz uznania za niezwykłe zaangażowanie i wkład pracy w realizację priorytetowych zadań rządu, w tym - za skuteczne wdrażanie reform skutkujących m.in. szybszym rozwojem polskiej gospodarki, wdrożeniem programu Rodzina 500+, podwyżką płac" - poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Fundację ePaństwo, która zapytała o nagrody dla Szydło. Więcej szczegółów? Niestety, urzędnicy z KPRM nie są skorzy do tego, by się nimi dzielić. Centrum Informacyjne Rządu nie odpowiedziało także na nasze pytania w tej sprawie. A zaznaczmy, że chodzi o pieniądze podatników! - Sam fakt nieujawniania kwot czy podawanie tylko części informacji jest nieakceptowalny. To jest minimalna transparentność władzy, bo przecież nie są to pieniądze rządu, tylko podatników - uważa Stanisław Tyszka (38 l.) z Kukiz'15.
To nic nowego. "Super Express" przez ponad miesiąc walczył o ujawnienie informacji dotyczących wynagradzania ministrów Beaty Szydło. Po długim oczekiwaniu otrzymaliśmy szczątkowe informacje dotyczące tego, że średnia nagroda dla ministra w resorcie wynosiła 4,2 tys. zł i była wypłacana dziewięć razy. CIR nie chciało nam ujawnić też wysokości nagrody, którą Szydło otrzymała od szefowej swojej kancelarii - Beaty Kempy (51 l.). Wiemy, że w 2016 r. przykładowo była premier mogła liczyć na 15 tys. zł premii.
Zobacz: Zmieniają nazwę ronda Gierka w Sosnowcu WBREW mieszkańcom