Partia Jarosława Kaczyńskiego pomysł ten forsowała już w trakcie poprzedniej swojej kadencji (2005-2007), jednak wówczas prace na tym projektem przerwały przedterminowe wybory. Teraz jednak pomysł ten powrócił i, pomimo braku zgody Stołecznego Konserwatora Zabytków, wciąż ma szansę na realizację.
Kancelaria Sejmu w obecnej sytuacji może jeszcze szukać wsparcia u ministra kultury. Piotr Gliński ma prawo wydać taką zgodę albo odesłać do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Warto przypomnieć, że wcześniej pomysł ten nie spotkał się z przychylnością Społecznej Rady Ochrony Dziedzictwa Kulturowego działającej przy prezydent Warszawy. Opozycja pomysł krytykowała przedstawiając go jako kolejny element systemowego odgradzania się od obywateli.
Trzymetrowy płot ze stalowych prętów ma według planów kosztować 600 tysięcy złotych, a jego budowa jest uzasadniona podniesieniem bezpieczeństwa parlamentu.
Informację tę ironicznie skomentował jeden z internautów:
Jak nie plot to moze mor i drut kolczasty?i polecam pole minowe ulozone w szchownice.
— Leszek Samolej (@leszek_samolej) 10 października 2017
Zobacz także: 9 dzień głodówki rezydentów. Radziwiłł mówi o radykalizmie a Szydło stawia JEDEN warunek
Przeczytaj również: Tak UPOKARZALI Wałęsę. "Podnosili PENISA patyczkiem"
Polecamy ponadto: ZASKAKUJĄCA deklaracja Gowina! Powstanie NOWA partia w obozie Zjednoczonej Prawicy