Teraz posłowie zamieszkujący w Domu Poselskim mają do dyspozycji niewielkie pokoiki ze skromnym wyposażeniem. W hotelowych pokojach jest jedynie: łóżko, kanapa, stolik i szafki. Tyle, żadnych zbędnych luksusów. Ale może się to zmienić już za kilka lat. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej" Kancelaria Sejmu planuje zmienić warunki lokalowe posłów. Z informacji gazety wynika, że rozpatrywane są dwa warianty: wyremontowanie obecnego Domu Poselskiego lub zburzenie go i postawienie zupełnie nowego. Szefowa Kancelarii Sejmu, Agnieszka Kaczmarska, w czasie zeszłotygoniowego posiedzenia Komisji Finansów Publicznych wyjaśniła czym różnią się między sobą oba warianty.
Jeśli doszłoby do wyburzenia budynku, wtedy postawienie nowego zajmie około 5 lat. Koszt takiego wyburzenia i budowy nowego domu dla posłów, to bagatela aż 215 mln zł. Mniej kosztowałoby wyremontowanie obecnie zajmowanego przez parlamentarzystów budynku. Wiadomo jednak, że remont musiałby być gruntowny, by stary budynek, który przypomina dawne czasy, mógł nabrać nowoczesnego sznytu i sprostać wszelkim przepisom, które teraz obowiązują. Taki remont kosztowałby około 189 mln zł i trwał mniej więcej cztery lata.
Ale to nie wszystko, bo na czas budowy trzeba gdzieś ulokować posłów, którzy zajmują skromne pokoiki, a to wygeneruje kolejne koszty. Wynajem kwater dla posłów w czasie prac remontowych to około 52 mln zł, podaje "Rz". Zdecydować o tym, czy pobudować nowy hotel czy remontować stary, ma Prezydium Sejmu. Jednak zanim do tego dojdzie musi zostać przygotowana analiza stanu budynku, która pokaże, które rozwiązanie jest lepsze.