Reklamy w sieci
Od 10 kwietnia 2025 r. Facebook był wręcz zalany reklamami politycznymi. Co dziwne - umieszczały je dwa zupełnie nieznane wcześniej profile, czyli "Wiesz Jak Nie Jest" oraz "Stół Dorosłych". Nie wiadomo, kto tymi profilami zarządza. W części reklam - a wszystkie sprawiały wrażenie rozmów ze zwykłymi obywatelami - zdecydowanie krytykowano kandydujących w wyborach Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. W drugiej części wychwalano Rafała Trzaskowskiego. Tymczasem właściciel Facebooka udostępnia dane o tym, ile administratorzy wydają na reklamy. Okazało się, że reklamy publikowane tylko z tych dwóch profili kosztowały ich anonimowego administratora około 420 tys. tys. zł. W samym ostatnim tygodniu było to ponad 230 tys. zł, czyli więcej niż wydał którykolwiek z legalnie działających komitetów wyborczych.
Zobacz: Jeden z ostatnich sondaży prezydenckich. Kto zwycięży?
- Działania miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych. Realizowane przez konta reklamowe kampanie dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Analiza wskazuje na możliwą prowokację. Jej celem mogło być działanie na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy oraz destabilizacja sytuacji przed wyborami prezydenckim - zareagowała na sprawę NASK.
Akcja Demokracja
Tymczasem według ustaleń WP.pl za realizację kampanii odpowiadali ludzie związani z fundacją Akcja Demokracja. Przyznali to zarządzający tą organizacją, choć, przekonywali przy tym, była to inicjatywa jednego z pracowników i wolontariuszy.
Dziennikarze dotarli do trzech osób, które wystąpiły w reklamach. Jedna z nich Dorota Guzik. Jest ona krakowską wolontariuszką Akcji Demokracji. - Jak znalazła się na nagraniu? Kobieta twierdzi, że w ramach działalności została poproszona o wystąpienie w tym nagraniu przez szefostwo Akcji Demokracja. Nie chce ujawnić nazwiska konkretnej osoby, ale zapewnia, że znała ją wcześniej z działalności w organizacji. Komu działaczka udzieliła zgody na wykorzystanie w filmiku jej wizerunku? "Akcji Demokracja" - twierdzi. Jak? "Ustnie". Więcej nie udało się dowiedzieć, następnego dnia Guzik przestała odbierać telefon - napisano w materiale.
Sprawdź: Wiadomo, do jakiej organizacji trafi kawalerka Nawrockiego. Najnowsze doniesienia
Prezesem fundacji jest Jakub Kocjan, od dawna związany jest ze środowiskiem Koalicji Obywatelskiej. Jeszcze niedawno był asystentem społecznym posłanki KO Iwony Karolewskiej. 9 maja 2025 r. NASK opublikowała zdjęcie ze spotkania w ramach akcji "Parasol wyborczy". Uczestniczył w nich wicepremier oraz minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski z ekspertami i dziennikarzami. Wśród osób rozmawiających o bezpiecznych wyborach był także Jakub Kocjan. Jest ponadto laureatem pierwszej edycji Nagrody Prezydenta Warszawy im. Tadeusza Mazowieckiego (z 2020 r.). Rafał Trzaskowski wyróżnił Kocjana "za działania prodemokratyczne i antyfaszystowskie, a w szczególności za aktywną obronę niezależności sądownictwa".
Choć początkowo Jakub Kocjan przekazał portalowi, że zespół Akcji Demokracja nie zna ludzi z "Wiesz Jak Nie Jest" oraz "Stołu Dorosłych" ani nie wie, kto prowadzi te kampanie, to później stanowisko to uległo zmianie.
Przeczytaj: Polacy wskazali. To on przegrał ostatnią debatę
- Odnośnie wskazanych (...) osób, potwierdzamy, że propozycję udziału w spotach promocyjnych "Wiesz, Jak Nie Jest" otrzymały one od jednej z pracownic Akcji Demokracji. O polecenie osób do udziału w spotach profrekwencyjnych poprosiły nas osoby działające w imieniu firmy, która od kilku lat jest dostawcą usług informatycznych dla Akcji Demokracji i z którą współpracujemy też w ramach innych prowadzonych przez nas akcji w obszarze tworzenia materiałów wizualnych i realizacji kampanii społecznych - napisał Marcin Zielonka, członek zarządu fundacji.
Reakcja Nawrockiego
Do sprawy podczas spotkania z wyborcami w Wałbrzychu odniósł się już Karol Nawrocki. - Skłamałbym, pani redaktor, jeśli powiedziałbym, że jestem zdziwiony. Ja w tej kampanii wyborczej przywykłem już do tego, że poruszam się bez subwencji partii, która mnie popiera, czyli Prawa i Sprawiedliwości, której niezgodnie z prawem te subwencje odebrano. Poruszam się w kampanii wyborczej, gdzie atakują mnie instytucje państwa polskiego. Teraz widzę, że zaczynają także atakować już za sprawą sieci i mediów społecznościowych obce organizacje. Puenta będzie optymistyczna, pani redaktor, ja zamierzam te wybory wygrać - stwierdził kandydat wspierany przez PiS.
