Kandydaturę Oskara Szafarowicza ogłosił pod koniec lutego burmistrz Pragi-Północ Paweł Lisiecki. W rozmowie z Radiem Kolor student zapowiadał, że będzie postulował o referendum w sprawie Strefy Czystego Transportu oraz dołoży wszelkich starań, aby zakończyć wojnę miasta z kierowcami. Zadeklarował, że jeśli dostanie się do Rady Warszawy, to zamierza dołączyć do komisji edukacji, choć w zeszłym roku groziło mu usunięcie z listy studentów Uniwersytetu Warszawskiego.
Śledź z nami naszą RELACJĘ NA ŻYWO z wyborów samorządowych 2024.
Cóż - już wiemy, że Szafarowicz nie spełni tych obietnic. Mimo porażki w wyborach, zdaje się on jednak nie tracić dobrego humoru. - Kilka ostatnich tygodni było dla mnie wspaniałym, choć trudnym czasem - kampanijna trasa to bezcenne doświadczenie, spora dawka wiedzy o lokalnych sprawach, lekcja pokory i istota polityki. Nie znamy jeszcze ostatecznych wyników, ale czuję satysfakcję Mandatu radnego w Warszawie z ostatniego miejsca na liście oczywiście nie uzyskałem, ale podobno osiągnąłem drugi rezultat na naszej liście - napisał na platformie X.
Sprawdź: Sensacyjna koalicja po wyborach? Przemysław Czarnek rozmawia z Konfederacją I PSL!
Następnie podziękował za "setki wartościowych rozmów, godziny inspirujących dyskusji, dużo wsparcia i życzliwości". - Przed całą drużyną zwycięskiego w skali kraju Prawa i Sprawiedliwości kolejne wyzwania. Obiecuję, iż nie będziemy zwalniać tempa - ruszamy do wyborów europejskich, potem prezydenckich i na końcu parlamentarnych, by Zjednoczona Prawica znów mogła skierować Polskę na drogę ambitnego rozwoju, obrony suwerenności i poprawy poziomu życia Polaków - dodał.