W Polsce lekarz może pomagać ludziom tylko trochę, na tyle, na ile pozwolą mu urzędnicy, i nic więcej. Nieważne cierpienie, ból, nadzieje na normalne życie. Żyć bez bólu i cierpienia można tylko wtedy, jeśli urzędnik pozwoli. Głupie? Głupie, a najgorsze, że rzeczywiste.
Bardzo ciekawi mnie, czy jakiś chory i cierpiący wysoki rangą urzędnik NFZ albo ktoś z jego rodziny karnie stałby w kolejce, czekając na operację, czy też poruszyłby niebo i ziemię, żeby ją przyspieszyć, a tym samym wyzdrowieć. Niestety, znam odpowiedź. Kolejki w szpitalach i przychodniach są w naszym kraju dla zwykłych ludzi. Ich cierpienie się nie liczy, jest nieważne. Kolejek nie znają ci z wypchanymi portfelami albo z koneksjami. Te dwie kategorie pacjentów nigdy nie czekają na operację. Kara, która została nałożona na opisywanego dziś przez "Super Express" lekarza, musi zostać natychmiast uchylona. Natychmiast!