Życzę Wam Drodzy Czytelnicy, żeby nie tylko nie był gorszy, ale żeby był lepszy. Jak najlepszy.
Żebyśmy jak najrzadziej słyszeli o gorszących aferach politycznych i senatorach wciągających nosem biały proszek.
Żeby nasi sportowcy przestali "ambicją i wolą walki nadrabiać braki techniczne" i zamiast przynosić nam wstyd, zaczęli w końcu wygrywać.
Żeby określenie "światowy kryzys" raz na zawsze przeszło do historii, a sukcesy gospodarcze rządu przełożyły się w końcu na nasze portfele.
Żeby dopisywało nam dobre zdrowie, tak, abyśmy na własnej skórze nie musieli testować efektów reformy zdrowia.
Żeby drobne radości - uśmiech dziecka, pocałunek żony, dobre słowo przyjaciela - wypełniały każdy nasz dzień.
A na koniec Drodzy Czytelnicy, życzę Wam, ale też i sobie, żebyście w 2010 roku co najmniej tak chętnie sięgali po "Super Express" jak dotychczas. Do Siego Roku!