Życie jest boleśnie niesprawiedliwe

2009-11-27 2:00

Opisujemy dzisiaj historię rodziny Łazarskich. Porządnych, troskliwych i pracowitych rodziców jedenaściorga dzieci, która z trwogą oczekuje nadejścia Bożego Narodzenia. Bo o ile na przygotowanie skromnej wieczerzy wigilijnej wystarczy im środków, to już nawet na najdrobniejsze prezenty dla dzieciaków nie.

Łazarscy powinni otrzymać pomocną dłoń od państwa. Nie są przecież żadną patologią i wzorowo wychowują swoje dzieci. Ale państwo w postaci wszelkiej maści ministrów, urzędników i polityków woli dbać o swoje interesy.

Na str. 5 piszemy o przetargu, jaki ogłosiło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Resort za wiele tysięcy złotych zakupi 3,5 tony słodyczy. Na słodkości dla urzędników zrzucimy się oczywiście my, wszyscy podatnicy. Czy nie lepiej byłoby przeznaczyć nasze pieniądze na pomoc potrzebującym, takim jak państwo Łazarscy? Czy nie byłoby sensowniej, gdyby tony słodkości trafiły do dzieciaków poszkodowanych przez los, niż do sytych i mających przyzwoite pensje urzędników? Oczywiście, że byłoby lepiej, mądrzej i sprawiedliwiej. Ale życie nie jest sprawiedliwe.