Janusz Palikot ma na głowie śledztwo prokuratury ws. Buntu Finansowego, problemy finansowe Grupy Tenczynek i związane z tym plany spłaty zadłużeń względem obligatariuszy, wierzycieli i inwestorów Manufaktury Piwa Wódki i Wina oraz pożyczkodawców Tenczynek Dystrybucja i Alembik Polska. Były kontrowersyjny poseł otrzymał również w styczniu prawdziwy cios w serce od swojego, jak się okazuje już byłego, biznesowego partnera. Kuba Wojewódzki opublikował w sieci specjalne oświadczenie, w którym oficjalnie poinformował o zakończeniu ich współpracy. Podkreślił on, że decyzja o dołączeniu to biznesu z Palikotem była jego „największym błędem”. Co więcej, przeprosił on wszystkich, którzy z jego powodu próbowali inwestować w produkty byłego posła.
W obliczu wielomilionowych długów Palikot najwyraźniej uznał, że to dobry moment na promocję nowej książki, w której zamierza ujawnić "kulisy show biznesu". Z tej okazji zamieścił w sieci bardzo kontrowersyjny film z Magdą Gessler. - Chciałabym oświadczyć, że informacje przekazywane na mój temat przez pana Palikota mają taką wiarygodność, jaką wiarygodność ma dzisiaj on sam jako biznesmen, czy pracodawca - napisała restauratorka w odpowiedzi, przyznając przy tym, że jej również jest on winien pieniądze.
Przeczytaj: Magda Gessler w SKANDALICZNYM nagraniu! Rynsztokowy język i udawanie stosunku
Teraz jednak to sam Palikot postanowił poinformować, że złożył zawiadomienie do prokuratury, w myśl hasła "złodziejstwu mówię nie". Oskarża on Marka Maślankę i Adama Noconia o próbę wyłudzenia różnych aktywów firmy. - Wartość aktywów, którego zwrotu oczekujemy,to kwota 11 mln złotych - poinformował biznesmen. Przekonuje przy tym, że pierwszy z wymienionych celowo chce doprowadzić do upadku przedsiębiorstwa, aby następnie przejąć je po niskiej cenie (jednocześnie zostawiając "inwestorów i wierzycieli z niczym"). - Szczególnie żenujące i pokazujące kaliber tego człowieka są próby zastraszania pracowników na każdym szczeblu i nasyłanie dziennikarzy - dodał.
- Jeszcze raz podkreślam - moim celem jest wyprowadzenie firmy na prostą i zwrot środków do pracowników, inwestorów oraz wierzycieli. Tym się całkowicie różnię od Marka Maślanki - napisał na koniec.
Całe oświadczenie wyglądało następująco: